własnie sobie siedzimy z peppą

z dyńki daje że hej

zaraz mnie chyba w brodę dziabnie.
naleśnika zrobiła, przeciągnęła się i ziewnęła mi w twarz
świetny świniak
po podaniu boboticu brzuszek już nie jest tak masakrycznie napięty, co za ulga. tzn dalej jest gruszką ale jest lepiej. Wiecie jak to jest, było czuć dokładnie te dwa piłkowate zaokrąglenia po obu stronach. Już nie pęknie przynajmniej
budziłam się w nocy i sprawdzałam jak ona.