podstrzyżyny, jak u Piasta

Arbuzy - tu świnkowe upodobania zazwyczaj odbiegają od ludzkich - większość preferuje skórę, różowe jest wdeptane w matę
odnośnie pestek - moi je chętnie wyjadają, a Nabox to dyniowy sęp - dla pesteczki z dyni (malutkiej, z dyni piżmowej) potrafi wisieć na kratach, na szczeście moi są milczącymi

prosiami
kiedyś na jakiś grupach świnkowych spotkałam się z interpretacją
zboże = ziarno , ziarno= nasionko no i na podstawie tych przesłanek każde nasionko było złe, apage etc.Nawet len był już be, chociaż de fato chyba zbożem nie jest, w przeciwieństwie do kukurydzy. Arbuz idąc tym tokiem rozumowania zbożem nie jest, chociaż pestki ma. Moi jedli, zyją
do tej pory próbuję zrozumieć, dlaczego świnkom można podawać owoce wielopestkowe, a już jednopestkowe nie, więc zajadam brzoskwinie po kryjomu. Naprawdę nie potrafię zrozumieć przesłanek, ale gdzieś w głowie zakaz został

no i rozważam, może ktoś ma wiedzę i się podzieli?