W domu bazarek, w pracy mnóstwo roboty, więc Pani nie ma siły, na pstrykanie zdjęć i pisanie w wątku. Ale świństewkom to nie przeszkadza, póki usłużnie dostarczamy żarcie
I jadły?
Przez całe życie miałam tylko jednego miłośnika pomarańczy. Świnie u mnie żadnych owoców nie chcą. Centymetr jabłka raz na miesiąc- to max. Tak to tylko warzywa i zielsko.
Jadły. One ogólnie grejpfruta jadają, ale szału nie ma, więc postanowiłam zjeść go sama. To one oczywiście stwierdziły, że akurat mają na niego niesamowitą ochotę. Lucynka porwała kawałek i uciekła do domku. Uleczka wlazła do niej oknem i wyjątkowo zgodnie jadły razem. Helutka kradła Myszy i odwrotnie itd. Banana zjedzą, ale średnio, więc rzadko dostają, jabłko uwielbiają.