Pinki, Ivy, Eris, Freya, Hag, Sarcia, Lilo, Tsunami i mała
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- zwierzur
- Posty: 3851
- Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S
U nas też podejrzewane było ucho wewnętrzne, jednak w badaniach nic nie wyszło, na zdjęciach lekkie cienie w jednym uchu, żadnych bakterii, uszkodzeń - nic, czego można by się przytrzymać. Zdrowa, kompletnie zepsuta mała świnka... Do obserwacji. Na początku świniak się ciągle przewracał i rozbijał, spał nieprawdopodobnie skręcony, biegał w kółko, aż padał ze zmęczenia, miał problemy ze wstawaniem, gdy upadł, nie trafiał od razu do michy z żarciem. Też z nim siedziałam po nocy, żeby nie świrował, tylko się przespał. Jak był przytulony, to nie szalał, widać czuł się bezpiecznie. Okresowo chodziliśmy na kontrole, ale nic się nie działo. Chłopak nauczył się żyć ze swoją niepełnosprawnością. Wciąż zdarza mu się pokręcić wokół własnej osi, nadal śpi wykręcony, jak paralityk, bywa, że się przewróci i z trudem staje na łapki - zwłaszcza, jak chce coś zrobić szybko... Nie ma porównania ze stanem wyjściowym choroby. Tym razem podjęliśmy decyzję o CT, bo Hanys mocniejszy i nie taki zestresowany. Czekamy na opis fachowca, ale już wiem, że w tym "zacienionym" uchu coś się zaczęło formować konkretnego. Że nic dobrego, to raczej pewne, ale może da się coś zrobić...? Póki co, cieszymy się drobiazgami. Ostatnio - udaną kradzieżą koperku Jaśce z paszczy... Zwierzęta nie widzą swego kalectwa, jeśli nie sprawia im bólu i pozwala w miarę normalnie funkcjonować, szybko się adaptują do nowej sytuacji, kompensują dysfunkcje... To my szalejemy ze zgrozy...
Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
- lunorek
- Posty: 1273
- Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S
Oj tak, chyba przy żadnej świni nie byłam tak emocjonalnie i psychicznie rozbita jak przy Sarze, poza oczywiście Pulpettą. Jakoś łatwiej mi się znosi info, że coś jest nie tak gdy prosiak ma już swoje lata i trochę przeżył, wiadomo: choroby wieku podeszłego. Natomiast na cierpienie takich maluchów jestem zupełnie nieodporna. Tak było z Pulpetką, która zmarła w wieku zaledwie 10 m-cy, do tej pory to jest we mnie, i tak jest teraz z małą. Wiem, że to "tylko mały zwierzaczek", ale powinna teraz biegać razem ze stadem, skakać i popcornować, wcinać siano, a nie leżeć smutna i przygnębiona jak neptek w norce. Dodatkowo, póki nie dostanę wyniku e.c. i nie będę miała leku dla całego stada, to nie bardzo mogę jej podrzucić inną świnkę do towarzystwa. Mała jest słaba, smutna i przerażona całą sytuacją, również samotnością.
- Beth
- Posty: 1132
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:47
- Miejscowość: Rybnik
- Lokalizacja: Rybnik
- Kontakt:
Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S
Czytam cały czas co się u Was dzieje i serducho mi się kraje jak czytam o maleńkiej, tym bardziej jak widzę, że mój Gucio szaleje, popcornuje i jest świńskim dzieciakiem na całego. Trzymam bardzo mocno kciuki za Sarę, by udało się ją wyprowadzić na prostą i by mogła spokojnie funkcjonować.
- Siula
- Posty: 4005
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S
Biedne maleństwo, trudno tak patrzeć na cierpienie zwierzaczka. Mocno trzymamy, żeby się wyjaśniło i żeby mała się nei męczyła już.
- lunorek
- Posty: 1273
- Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S
Sara jakby lepiej, umierać jej się zdecydowanie na chwilę obecną odechciało. Koordynacja chodu na razie na poziomie Paralityk Neurospasmus, ale w żarło trafia powoli z coraz większą perfekcją i jak je na siedząco to niewiele jej już brakuje wizualnie do zdrowej świnki. Głupiego by na pewno nabrała Rehabilitujemy się na razie długim podłużnym tunelem, przejście do niego 5-6 cm powoduję panikę i skutkuje niekiedy wywrotką, zwłaszcza jak rzuca się do niego jak tonący na brzytwę, ale przez tunel to już panna chętnie do przodu pogina wiedząc, że jest wąsko, więc wywrotki raczej nie będzie. Mam wrażenie, że blokada przynajmniej częściowo jest u niej spowodowana psychiką. Owszem, łeb jeszcze się trochę jej buja i ciało jej nie do końca słucha, ale widać wyraźnie, że glut czując, że się wykopyrtnie po prostu najzwyczajniej w świecie woli nie iść. Mamy syndrom pt. "to Ty mi teraz to daj, a ja sobie tu poczekam i postoję " Apetyt zdecydowanie małej dopisuje. Dzisiaj pierwszy raz dałam jej trochę karmy, wcześniej bałam się, że się może nią zadławić i już sobie dzisiaj z granulatem poradziła
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23114
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S
Trzymam bardzo!
- zwierzur
- Posty: 3851
- Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S
Zuch dziewczyna!
Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S
Cały czas za dzielną dziewczynkę
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S
Biedna malutka Oby udało jej się wrócił do pełnej sprawności
Tak się zastanawiam skąd ona miałaby mieć e.c. I dlaczego matka ani pozostałe maluchy nie mają objawów (skoro Sara by miała e.c. to pozostali też)
Dużo zdrówka dla malutkiej
Tak się zastanawiam skąd ona miałaby mieć e.c. I dlaczego matka ani pozostałe maluchy nie mają objawów (skoro Sara by miała e.c. to pozostali też)
Dużo zdrówka dla malutkiej
- zwierzur
- Posty: 3851
- Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S
Gdzieś wyczytałam, że 47, chyba, procent świń jest nosicielami, nie chorują - czytaj - brak badań... Siedzą z królikami często, oj - bo takie słodkie...!
Dobre chwile są jak wisienki na torcie...