Puchata lwica i dwie córy- Ciastka ćwierka str.142

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Anulka1602

Re: Puchata lwica i dwie córy- chorujemy

Post autor: Anulka1602 »

Ja też mam nadzieje że nic się nie dzieje poważnego i że to tylko moje przewrażliwienie :pray:
Ostatnio zmieniony 03 mar 2018, 22:50 przez Anulka1602, łącznie zmieniany 1 raz.
boe22

Re: Puchata lwica i dwie córy- chorujemy

Post autor: boe22 »

?? Pisz :fingerscrossed:
Anulka1602

Re: Puchata lwica i dwie córy- chorujemy

Post autor: Anulka1602 »

Wróciłyśmy :jupi:
Doktor wybadał i wysprawdzał wszystko,zrobił usg i poza wielkim wzdęciem nic więcej w brzusiu nie ma-żadnych cyst ani guzów :tired:
Dał zastrzyk przeciwbólowy,kazał dopajać naparem z kopru włoskiego,nadal dawać rodikolan i bioprotect. Jeśli rano znów brzuch będzie tkliwy i bolący to na 10:30 mamy przyjechać na zastrzyk.
Koszt wizyty wywołał u mnie taki szok że już myślałam że padł mi słuch-za wszystko zapłaciłam tylko 30zł :meeting:
boe22

Re: Puchata lwica i dwie córy- chorujemy

Post autor: boe22 »

Czyli nie ma dramatu :jupi: .
Swoją drogą - co z tymi wzdęciami? Przecież te problemy brzuszkowe trochę już trwają! Mimo pomocy- nadal wzdęcia...
Dziwne.
Co do ceny...ja też chcę tyle płacić!
Ostatnia wizyta + taksówki - 200
Poprzednie ekscesy styczniowe + taksówki - 800
Anulka1602

Re: Puchata lwica i dwie córy- chorujemy

Post autor: Anulka1602 »

No moja Łatka jest bardzo wrażliwa i jak dopadnie ją wzdęcie to zawsze długo się męczymy.
A co do ceny wizyty to 30zł u swojej wetki płacę za rutynową kontrol bez leków i usg.
Pal licho z kasą i z tym że wywaliłam małżowi cały dzień do góry nogami :lol: najważniejsze że byłam z nią u weta i mam pewność że nic więcej się nie dzieje i nic jej nie grozi. Doktor powiedział że mam siódmy zmysł i dobrze że z nią przyjechałam bo by się bardzo męczyła.
Po powrocie do domu małż wziął Łatulkę na głaski i urządzili sobie pogawędke-ona mu się żaliła a on jej gadał że to ja ją zabrałam na te tortury a on nas tylko zawiózł bo ja wstrętna zołza go zmusiłam :laugh:
boe22

Re: Puchata lwica i dwie córy- chorujemy

Post autor: boe22 »

Ja nawet za rutynową i bez niczego więcej.
No urywa czasem kieszeń!
Samo usg 50.
Ale o to mniejsza, istotne że świni pomaga.
Choć niestety nie zawsze można pomóc :? .
Mówisz, że jak się uprze na wzdęcie, to nie odpuszcza? :lol: Może ona się nadyma, żeby wydawać się większą i rządzić trzodą chlewną w chałupie? :lol:
Anulka1602

Re: Puchata lwica i dwie córy- chorujemy

Post autor: Anulka1602 »

Wszystko możliwe,w końcu to królowa :lol:
Najgorsze wzdęcia Łatulka miała po antybiotyku choć brała probiotyk 2xdziennie. Ona naprawdę jest delikatna ale też jest bardzo mądra bo jak coś jej jest to wtedy spina się nam po nogach i chce by ją wziąść na ręce.
boe22

Re: Puchata lwica i dwie córy- chorujemy

Post autor: boe22 »

Po mnie to się wspinają zawsze u weta:
- Ratuj, ratuj, ta baba chce mnie zamordować!!!Aaaa!!!
A ja na to rozkładam ręce i mówię:
- Sorry stary! No musimy, musimy! Przeżyjemy!
Wtedy świnia stara się bronić sama i zaczyna strzelać bobami, sikać więcej niż waży, a jak i to nie pomaga- próbuje zagazować przeciwnika!
Awatar użytkownika
urszula1108
Posty: 3214
Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
Kontakt:

Re: Puchata lwica i dwie córy- chorujemy

Post autor: urszula1108 »

Anulka1602 pisze:Wszystko możliwe,w końcu to królowa :lol:
Najgorsze wzdęcia Łatulka miała po antybiotyku choć brała probiotyk 2xdziennie. Ona naprawdę jest delikatna ale też jest bardzo mądra bo jak coś jej jest to wtedy spina się nam po nogach i chce by ją wziąść na ręce.
No no. Uzgodniliśmy już, że królowa jest tylko jedna :nono:

Świnia na głowie, kilogramy bobków i litry sików podczas wizyty u weta też znamy :102:
Obrazek
boe22

Re: Puchata lwica i dwie córy- chorujemy

Post autor: boe22 »

A gazowanie? :mrgreen:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”