Lusia wędrowniczka [*]
Moderator: pastuszek
- urszula1108
- Posty: 3214
- Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
- Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
- Kontakt:
Re: Lusia wędrowniczka - leczenie
Lusia teraz jest jak noworodek
Karmienie na żądanie tylko cyc jest plastikowy i trochę wydłużony
Karmienie na żądanie tylko cyc jest plastikowy i trochę wydłużony
- jolka
- Wiceprezes ds. adopcyjnych
- Posty: 7822
- Rejestracja: 27 sie 2014, 20:57
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Lusia wędrowniczka - leczenie
Kochana Lusia, wciągaj na zdówko
Chantal Jaśminka TM /16.11.2014
Kafelek TM 04.06.2018-
Zuzia TM 21.06.2018
Myszka TM 26.12.2018
Grusia TM 15.11.2019
Patryczek TM-21.12.2020
Olala TM-2.04.2021
Agatka TM-8.07.2021
Blusia TM-6.08.2021
Kafelek TM 04.06.2018-
Zuzia TM 21.06.2018
Myszka TM 26.12.2018
Grusia TM 15.11.2019
Patryczek TM-21.12.2020
Olala TM-2.04.2021
Agatka TM-8.07.2021
Blusia TM-6.08.2021
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Lusia wędrowniczka - leczenie
Kochana myszka Jak fajnie całą strzykawkę wciąga na raz Ja jak karmiłam swoją Tolę to musiałam używać większej strzykawki bo na raz pakowała prawie 3 ml i dopiero wtedy puszczała strzykawkę
Na filmiku widać ten mokry nosek Ale dopóki sama upomina się o jedzenie i nie widać po niej ewidentnego cierpienia to niech sobie babunia żyje w spokoju i bez męczących wizyt u doktorów
Na filmiku widać ten mokry nosek Ale dopóki sama upomina się o jedzenie i nie widać po niej ewidentnego cierpienia to niech sobie babunia żyje w spokoju i bez męczących wizyt u doktorów
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23132
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Lusia wędrowniczka - leczenie
Nosek jest mokry również od karmienia, w końcu papka jest półpłynna. Lusia czyszczenia nosa nie lubi, w ogole wydaje mi się, że nie lubi dotykania, noszenia - być może - jak staruszkę - bolą ją kości, i dlatego woli karmienie w klatce. A dreptać swoją drogą - drepcze, jeśli ma chęć.
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Lusia wędrowniczka - leczenie
ale naparza tym zębem w kraty... moje na szczęście nie miały nigdy takich pomysłów, powinnam je chyba pochwalić
Buniak też miał często mokry nos przy karmieniu ale to trochę strach czyścić żeby gorzej nie zapchać...
Buniak też miał często mokry nos przy karmieniu ale to trochę strach czyścić żeby gorzej nie zapchać...
-
- Posty: 4317
- Rejestracja: 09 lip 2013, 12:49
- Miejscowość: ok. Warszawy
- Kontakt:
Re: Lusia wędrowniczka - leczenie
Aż miło popatrzeć jak wciąga ze smakiem
TM - Peppa, Matylda, Zosia i Rysia, Lusia, Carmen, Gloria, Rozalka, Tequila
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Lusia wędrowniczka - leczenie
Jak Lusia?
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23132
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Lusia wędrowniczka - leczenie
Po staremu, dziękowac, raz zje więcej, raz mniej, raz dzwoni glośniej, raz ciszej... Ostatnio chętnie rozgrzebuje płatki owsiane. Nie wiem, ile ona zjada z tego, co rozgrzebie... Ale jak zostawię kawałki cykorii, to tez zjada troszkę.