Dziękuję, nie byłam pewna czy to pomoże czy wręcz przeciwnie, czy to nie jakieś okrucieństwo z mojej strony.
Po dwóch seriach w podwieszeniu wczorajszych dziś rano Bunię znalazłam w klatce stojącą a nie leżącą

Gacie umyłam, wyschły przez noc i wsadziłam ją znowu. Dzisiaj porusza się w nich śmielej, i nabrała też znowu wredności - naturkotała na mnie i naparza z dyńki w wiszący nad nią podkład. Charakter jej wraca

A wczoraj rano chciałam już jechać do weta jak zobaczyłam ją czołgającą się na przednich nogach...
A wieczorem jeszcze się siłowała z Majką o ogórka, i to z sukcesem

Ostatnio zmieniony 07 sty 2018, 14:39 przez
joanna ch, łącznie zmieniany 2 razy.