Fifi i Otis dwójka kwikających prosi :)

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
ODPOWIEDZ
Chocolate Monster

Re: Lu coraz słabszy :( martwimy sie....

Post autor: Chocolate Monster »

Nie :sadness:
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10203
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Lu coraz słabszy :( martwimy sie....

Post autor: martuś »

Natalia tak bardzo mi przykro :pocieszacz: ciężki jest ten rok dla naszych prosiaczków :( tak dużo ich odeszło... :(
Trzymaj się :pocieszacz:
Świeczuszkę zapalę w odpowiednim wątku
Obrazek
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4007
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Lu coraz słabszy :( martwimy sie....

Post autor: Siula »

Tak mi przykro... :( kolejna świneczka :sadness: .Zaglądam tu od wczoraj, miałam nadzieję, że wyjdzie z tego.
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23132
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Lu coraz słabszy :( martwimy sie....

Post autor: porcella »

Bardzo współczuję :candle:
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15290
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Lu coraz słabszy :( martwimy sie....

Post autor: sosnowa »

Okropne to. Trzymaj się jakoś.
Tak czasem nagle to się dzieje, u mnie też tak było. :sadness:
Awatar użytkownika
doma2005
Posty: 845
Rejestracja: 02 sie 2017, 12:01
Miejscowość: szczecin
Kontakt:

Re: Lu coraz słabszy :( martwimy sie....

Post autor: doma2005 »

Tak mi smutno i przykro. Ja również swoją świneczkę straciłam niespodziewanie. Ból przeokrpny.
axxk

Re: Lu coraz słabszy :( martwimy sie....

Post autor: axxk »

jejku myślałam, że małemu wróciła chęć walki...Trzymaj się kochana, ja w maju przez zęby straciłam mojego Stefcia i wiem dokładnie co czujesz
Awatar użytkownika
natalia.k
Posty: 225
Rejestracja: 17 lip 2013, 17:58
Miejscowość: G.Śląsk
Kontakt:

Re: Bruno waleczny i Cymek włochaty, Lu [']

Post autor: natalia.k »

Minęło nie wiele czasu od odejścia Lu, boleć będzie już zawsze. Panowie też odczuwają stratę i chyba tak samo mój dystans do nich.

Panów narazie zostanie dwóch. Nie wiem narazie czy będę jeszcze powiększać stadko.
Bruno jest już starszym panem mającym ponad 5 lat. Klatka ogromna się wydaje. Myśl o zmniejszeniu jej o jedną kratkę lub przeniesieniu do normalnej klatki ferplast 120. Chłopaki i tak mają prawi że ciągły dostęp wybiegu po dwóch pokojach.
Muszę powoli przygotowywać się też do przyjścia na świat nowego członka rodziny.

Mama moja oczywiście bardzo irytująca wczoraj zarzuciła mi tekstem że się martwi że mi się dziecko czymś od świnek zarazi. Oszaleć można z takimi głupimi tekstami, tak samo jak siostra czy bratowa musza swoje powiedzieć...oczywiście nikt z nich nie ma zwierząt :( Mąż i jego rodzinka nigdy mi takim tekstem nie zarzucą. Przykro się robi że od najbliższych głupoty się słyszy.

http://forum.swinkimorskie.eu/viewtopic.php?f=71&t=8172
"(...)nie ma na Ziemi sytuacji bez wyjścia
kiedy Bóg drzwi zamyka...to otwiera okno"
ks.Twardowski
paprykarz

Re: Bruno waleczny i Cymek włochaty, Lu [']

Post autor: paprykarz »

Przykro mi z powodu Lu.

Nie słuchaj głupot. Ja też się nasłuchałam aż mi uszy więdły. Że alergia, że koty uduszą dziecko, że psy itd, itd. Córka ma 7 miesiecy, jest zdrowa i w jednym kawałku. Prosiaki i reszta zwierząt też.
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10203
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Bruno waleczny i Cymek włochaty, Lu [']

Post autor: martuś »

Jak tam się czujecie? :pocieszacz:
Według mnie (aczkolwiek dzieci nie mam :neener: ) lepiej żeby dziecko miało kontakt ze zwierzętami i różnymi alergenami. Czy ktoś słyszał żeby dziecko mieszkające na wsi było na coś uczulone? Z reguły to te "miastowe" chowane w sterylnych warunkach. To tylko moje osobiste spostrzeżenia w obrębie rodziny i znajomych ;) Już nie mówię o tym, że taki maluch uczy się od początku wrażliwości i troski o słabszych.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”