Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normalna.

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Anulka1602

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Anulka1602 »

Te twoje dziewczyny są super i do tego takie kluseczki że nic tylko miziać i miziać :love: :buzki: :buzki: :buzki:
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10212
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: martuś »

Chyba ktoś tu miał rujkę :laugh:

Jak tam Tosia z jedzeniem? Lepiej?
Obrazek
Awatar użytkownika
Chryzantem
Posty: 953
Rejestracja: 05 sie 2013, 14:37
Miejscowość: Katowice
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Chryzantem »

Siula twoje świnie to takie 100% krwi świńskiej są - tłuste, gładkie i urocze :love:
czekam aż Fisiąg dołączy, mały poczochraniec zrobi trochę hałasu u ulizanych panienek :lol:
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Siula »

Dziewczyny, zapraszam na mizianie :102:
Tosinka je dużo lepiej, zważywszy,że przez miesiąc była na strzykawce to jest naprawdę dobrze. Kilka dni po korekcji u dr Kliszcza zaczęła wcinać zieleninkę, po dwóch tygodniach wzięła się za ziółka, pokruszone na małe kawałki , ale wcina ładnie. Wczoraj dałam jej buraczka, pociętego na paski- pięknie chrupała. Najważniejsze,że apetycik lepszy, nawet granulat próbuje, coś tam memla jak jest pokruszony. Humorek też lepszy, na wybiegu biega, a nie leży w tunelu, po klatce się plącze i wyleguje się na półeczce :102: Mniej też rusza żuchwą, chociaż jeszcze ucieka jej na lewo i siekacze bardzo na ukos starte. Muszę napisać do dr Jakuba czy coś z tym zrobić czy wytrzyma tak do 27 października, wtedy kontrolę mamy.
Dwa dni temu minął roczek, jak Matyldzie do domu przywieźliśmy. :102:
Taka była mała, a teraz największa!
Obrazek
Obrazek

A Duża jeszcze się pochwali,że złożyła wypowiedzenie z pracy po 17 latach w jednej firmie i od 2 stycznia zaczyna nowy rozdział w życiu zawodowym :102:
Ostatnio zmieniony 13 paź 2017, 11:22 przez Siula, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
urszula1108
Posty: 3214
Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: urszula1108 »

:jupi:
Obrazek
Anulka1602

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Anulka1602 »

Ale z Matyldzi była maleńka kuleczka :love:
A teraz.....jest wielką kulką :laugh: :laugh: :laugh:
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15295
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: sosnowa »

Piękne te świnille :love:
balbinkowo

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: balbinkowo »

Szczęścia, zdrowia i świńskości dla Matyldzi :buzki: A tort był?
I wszystkiego naj dla Dużej na nowej drodze życia... zawodowego :102:
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10212
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: martuś »

Matyldzia :prezent: Musisz uważać bo ona chyba przyjęła zasadę, że jeden rok to jeden kilogram tycia :laugh:

Powodzenia dla Dużej :ok:
Obrazek
Awatar użytkownika
Dzima
Posty: 10135
Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
Miejscowość: Rogoźno
Lokalizacja: Wielkopolskie
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Dzima »

Mała Matyldzia :love: Czyli Chimera też już rok jest u mnie.... przecież razem zrobiłyśmy nalot u Lilith88 :lol: ale zleciało
Pyrka
Za TM :candle: Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”