Prosiakowo pisze:Śliczna ta Twoja mała. Moja ma 21 lat i już tylko ewentualnie wnuki, byle nie z szybko.
Ha, byle też nie za późno

. Tak więc, Prosiakowo, daj żyć córce własnym życiem, co najwyżej wspieraj a nie dyryguj...Przepraszam, to taka "wstawka" z mojej strony, offtopic na tym wątku, bo przypominało mi się, jak matka mojego męża ( czyli moja tesciowa

) też "wpajała" swoim dwóm dorosłym synom, że nie chce zostać babcią za szybko, przy czym "za szybko" to dla niej jakieś abstrakcyjne pojęcie, i dobre parę lat jej zajęło, aby zaakceptowała w końcu dzieci swojego całkiem dorosłego, pierworodnego dziecka i mnie ( czyli synową

)... a ile nam przy okazji przez ten czas nerw zatruła

. Drugi jej syn jednak posłuchał mamy

i zamiast założyć rodzinę i stworzyć własny dom, w wieku lat dobrych 30 + zajmuje się podróżowaniem ( zgadnijcie na czyi koszt ), a jego cierpliwa dziewczyna wciąż czeka, aż Piotruś Pan dorośnie...