
Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normalna.
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- urszula1108
- Posty: 3214
- Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
- Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Matylda urodziwa to i adoracja ze strony Misi wielka 

- martuś
- Posty: 10214
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Załatw im kastrata to zobaczysz co się będzie działo podczas rujek
Kciuki za Tosię
My z Tolą jedziemy we wtorek...

Kciuki za Tosię

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Dobry pomysł z tym kastratem ale obawiam się że dziewczyny szybko by go zajechały




- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Tosinka po czwartkowej korekcie coś nie może ruszyć. Ratunkową ze strzykawki je nawet z apetytem, sama zjada jedynie środek ogórka i po kilka płatków owsianych. Szarpie i walczy z sianem, ale chyba nic nie zjada
, ziółek nie chce, zieleninę pomemle i zostawi. Rano jakby bardzo chciała coś zjeść, ale nie mogła i potem się złości i obraża na jedzenie. Martwię się i sił mi brak, nie wiem co tam jej znów przeszkadza. Jest na przeciwbólowych oczywiście, nie wiem co robić, gdzie z nią jechać, żuchwa jej trochę ucieka, rusza ciągle tą prawą stroną. Ja ciągle niewyspana i nerwowa,nie umiem się niczym cieszyć.
No i tęsknię za Brombisią...

No i tęsknię za Brombisią...
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Biedna Tosinka
życzymy dużo zdrówka i trzymamy za Was
z całych sił




- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Żurek chyba nawet tydzień dochodził do siebie. Daj jej troszkę czasu jeszcze.
Ja nadal nie wierzę, że Bromby nie ma...
Oprócz Matyldy tylko ją rozpoznawałam..dzięki tej rozetce na główce
Ja nadal nie wierzę, że Bromby nie ma...
Oprócz Matyldy tylko ją rozpoznawałam..dzięki tej rozetce na główce

Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- martuś
- Posty: 10214
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Ja też nie mogę się przyzwyczaić do tego, że już nie przeczytam nic o niej ani nie obejrzę zdjęćAsita pisze:
Ja nadal nie wierzę, że Bromby nie ma...

Siula a może skonsultuj ją mailowo z dr Kliszczem? Może on podpowie co jeszcze zbadać?
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
My też nie możemy w to uwierzyć, moje stadko już nie będzie nigdy takie samo... nie wiem czy to za pierwszym razem czy z każdym odejściem już tak boli...martuś pisze:Ja też nie mogę się przyzwyczaić do tego, że już nie przeczytam nic o niej ani nie obejrzę zdjęćAsita pisze:
Ja nadal nie wierzę, że Bromby nie ma...![]()
Tak mi pusto jak patrzę na 3 świnki w klatce, ciągle śpią, Misia wychodzi, ale nie ma z kim, smutno jakoś no i tak zaczęłam przeglądać te wątki adopcyjne...
martuś właśnie tak sobie myślę żeby skonsultować ją z kimś mailowo(tylko nie wiem czy bez pacjenta czy choćby zdjęć coś poradzą ),albo jeszcze pójść gdzieś tylko nie wiem do kogo

Nasz wet wczoraj sam zadzwonił zapytać jak Tosia, jutro do niego zadzwonię, może nowe rtg albo coś, bo nie miała od stycznia a ta żuchwa jednak jej ucieka. Ciągle chce coś jeść, ale jej wypada, albo ciężko jej to "wciągnąć" do pyszczka.
Aaaaa jakoś tak rok temu o tej porze 11 czy 12 września moja Matyldzia została znaleziona w lasku razem z Chimerą Dzimy
i resztą bandy pięknych świnek, a miesiąc później przywieżliśmy ją do domku ( Dzima swoją tego samego dnia zabrała


Ostatnio zmieniony 13 wrz 2017, 20:12 przez Siula, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Ojj, biedna Tosinka
Trzymam kciuki mocno, mocno
No i za szybkie doświnienie Siula


No i za szybkie doświnienie Siula
