Co do nebulizatora to naprawdę czyni cuda. Spróbuj może od kogoś pożyczyć? Albo kup własny. Nie jest tani, ale nie jest też tragicznie drogi. Ja kupiłam dla Pinki przy zapaleniu płuc i co rusz przydaje mi się przy całym stadzie. Mam też zawsze dla nas, bo świniory nie korzystają z maseczek
 Tylko z samego wężyka. Nam kardiolog poleciła taki http://www.allecco.pl/28792,mesmed-mm-5 ... 1-szt.html i ten się faktycznie sprawdza (musi rozbijać cząsteczki na odpowiednią wielkość).
 Tylko z samego wężyka. Nam kardiolog poleciła taki http://www.allecco.pl/28792,mesmed-mm-5 ... 1-szt.html i ten się faktycznie sprawdza (musi rozbijać cząsteczki na odpowiednią wielkość).U Ivy wyłapałam wadę w sumie z 2 powodów: 1. postanowiłam, że każdą prośkę zbadam od razu kardiologicznie, echo miały już 3 szt na 6, w tym Ivy wielokrotne, Pinki już chyba 3krotne. Teraz muszę się wziąć za kolejne. Wszystkie oglądała kardiolog i wytypowała mi 3 najbardziej podejrzane (każda z moich świń poza najmłodszą miała już usg płuc i serca, a echo robiłyśmy u tych u których były jakieś nawet minimalne zmiany w obrazie płuc, jedna leczona i 2 na obserwacji kardiologicznej) 2. Ivy pohukiwała i od razu nie dawało mi to spokoju. Ale to wszystko przez historię Pulpetty, stadem w ogóle opiekuje się na stałe wetka ze specjalnością z kardiologii.
Trzymam w takim razie za Coco. Spróbujcie zawalczyć o ten nebulizator.


 
  
 Jeszcze przez kratkę, zajmując czasowo własne M1, ale za to żywo zainteresowany 4rema ponętnymi pannami, które biegają w celach konwersacyjnych i konsumpcyjnych do owej kratki
 Jeszcze przez kratkę, zajmując czasowo własne M1, ale za to żywo zainteresowany 4rema ponętnymi pannami, które biegają w celach konwersacyjnych i konsumpcyjnych do owej kratki  

 
 
 . Pogubiłam się w tym Twoim składzie świń
. Pogubiłam się w tym Twoim składzie świń  

 
  


