Fifi i Otis dwójka kwikających prosi :)

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10207
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Bruno chory :( Cymek oddzielony...

Post autor: martuś »

Jak moja Tola miała ropnia to 1,5 miesiąca się męczyliśmy :glowawmur: Ropień zrobił się od zęba i pomimo jego wyrwania ropa bardzo długo się zbierała... U nas też była bardzo gęsta i można było wycisnąć ją tylko przez grubą igłę. Tola przez cały ten czas była na penicylinie podawanej co 3 dni.
Obrazek
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15292
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Bruno chory :( Cymek oddzielony...

Post autor: sosnowa »

Trzymajcie się tam. Cudownie, że mały człowiek sobie rośnie i już go/ją ? czujesz. Ja bardzo dobrze wspominam to doświadczenie, ale fajne jest to, że najlepsze i tak przed Wami :buzki:
Za Brunka dzielnego i resztę stada mocno trzymam i kciukam. Fakt, twardy z niego świń. :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:
pamka

Re: Bruno chory :( Cymek oddzielony...

Post autor: pamka »

sosnowa pisze:Trzymajcie się tam. Cudownie, że mały człowiek sobie rośnie i już go/ją ? czujesz. Ja bardzo dobrze wspominam to doświadczenie, ale fajne jest to, że najlepsze i tak przed Wami :buzki:
Za Brunka dzielnego i resztę stada mocno trzymam i kciukam. Fakt, twardy z niego świń. :fingerscrossed:
:fingerscrossed: :fingerscrossed:
Bruno, wtedy się nie podałeś. Jeśli jeszcze żyjesz mój dzielny wojowniku mam nadzieję, że będzie tylko lepiej.
Awatar użytkownika
natalia.k
Posty: 225
Rejestracja: 17 lip 2013, 17:58
Miejscowość: G.Śląsk
Kontakt:

Re: Bruno chory :( Cymek oddzielony...

Post autor: natalia.k »

Prawie tydzień był spokoju... I dupa dziś znowu gulka pod buźką wymacana :glowawmur: Zaraz sie zbieram do weterynarza.
"(...)nie ma na Ziemi sytuacji bez wyjścia
kiedy Bóg drzwi zamyka...to otwiera okno"
ks.Twardowski
pamka

Re: Bruno chory :( Cymek oddzielony...

Post autor: pamka »

I co powiedział weterynarz?
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15292
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Bruno chory :( Cymek oddzielony...

Post autor: sosnowa »

Pisz coo u Was. :fingerscrossed:
Awatar użytkownika
natalia.k
Posty: 225
Rejestracja: 17 lip 2013, 17:58
Miejscowość: G.Śląsk
Kontakt:

Re: Bruno chory :( Cymek oddzielony...

Post autor: natalia.k »

Dopiero wczoraj pojechaliśmy na kolejna wizytę. Ogromny upał, ciężar mojej wkładki (już pół kilo! :love: ) i fakt że cała okolica była zamknięta przez większość dnia - 4 etap Tour De Pologne, na jeden dzień nas sparaliżował.
Wczoraj guzek został nacięty by sprawdzić czy jest ropa - nic nie ma. Pan doktor przypuszcza że jest to powiększony węzeł chłonny. Z powodu upałów musimy poczekać na zabieg pod narkozą. Bruno nie traci humoru,apetytu ani siły na ciągłe wędrówki( nawet nocą) po pokojach. Tylko kupa znowu beznadziejna :glowawmur: a było już tak dobrze. Nie dostaje narazie żadnego antybiotyku by nie obciążać jego już i tak zmęczonej wątroby.
Do miesiąca będziemy podejmować się też kastracji Cymka bo działa na nerwy. Muszę ciągle pocieszać zestresowanego Lu. Chłopaki najczęściej biegają wolno. Mam wyrzuty sumienia oddzielając Cymka i nie dając mu możliwości się wybiegać. Dziś sprawię że ta kupka sierści odetchnie z ulgą a i mniej go będzie :D Dodam potem zdjęcia.

A co wy myślicie o tym nawracającym się czymś u Bruna?
"(...)nie ma na Ziemi sytuacji bez wyjścia
kiedy Bóg drzwi zamyka...to otwiera okno"
ks.Twardowski
Awatar użytkownika
natalia.k
Posty: 225
Rejestracja: 17 lip 2013, 17:58
Miejscowość: G.Śląsk
Kontakt:

Re: Bruno waleczny :D - walczymy z ropniem

Post autor: natalia.k »

W sobotę nad ranem ropień sam pękł wiec jak tylko było to możliwe pojechaliśmy na kontrolę do weta. Bruno będzie dostawać antybiotyk co dwa dni,dziś miał drugą dawkę. Ropień schodzi, dwa razy dziennie przepłukuję go rivanolem. Kupa brzydka:( a było już lepiej...
Apetyt i humor go na szczęście nie opuszcza :love:

Panowie biegali po domu calutki dzień. Lu wrócił do klatki pójść i Cymek go na moich oczach zaatakował. Nie mam nerwów do tej małej pierdoły. Podzieliłam klatkę. Czy jest szansa że kastracja pomoże na jego ataki ? i notoryczne gwałcenie Bruna?
Lu przebywa ostatnio smutny więcej czasu w legowisku w sypialni a nie w okolicy klatki. Jak tylko ich rozdziele Lu z Brunem spokojnie leżą razem w klatce.
Zostało mi jeszcze parę miesięcy na decyzję jak to ogarnąć zanim pojawi się dziecko. Czwarty prosiak nie wchodzi raczej w grę. Mąż w większości na wyjazdach, więcej go nie ma niż jest więc wszystko będe musiała ogarniać.
Teraz mam wielką klatkę z kratek C&C. Smutno mi ostatnio ciągle.
"(...)nie ma na Ziemi sytuacji bez wyjścia
kiedy Bóg drzwi zamyka...to otwiera okno"
ks.Twardowski
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Bruno chory :( Cymek oddzielony...

Post autor: Asita »

Kastracja raczej nic nie załatwi, a raczej na pewno... Kastracja by się mogła przydać tylko, jeśli planowałabyś panienkę mu dobrać, o byłoby dobrym pomysłem, gdybyś miała taką możliwość...
Nie bądź smutna :pocieszacz:
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15292
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Bruno chory :( Cymek oddzielony...

Post autor: sosnowa »

czyli ropień jednak. To lepiej.
Trzymaj się, jak znosisz upały?
faktycznie trafiają się Wam bojowi młodzieńcy, ale jest szansa, że czas to zmieni. Kastracja o ile wiem, na charakter raczej nie wpływa. Jeden mój DS, jak adopciak pogryzł rezydenta, wykastrował obu. Podobno leją sie nadal :meeting: :tired:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”