Wiem jak to jest jeździć na drugi koniec miasta (Trójmiasta
Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normalna.
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Ponoć po apl strong bones ząbki ładnie dochodzą do porządku, ale tego chyba nigdzie już nie można kupić
Wiem jak to jest jeździć na drugi koniec miasta (Trójmiasta
) do weta... Tak robiłam i nagle cappuccino mi powiedziała, że gdzieś w Gdyni jest świetny wet świnkowy...i się okazało, że o 5 minut drogi piechotą od domu mojej mamy
Tak więc trzymam kciuki za lekkie podróże bez korków i zdrowe ząbki 
Wiem jak to jest jeździć na drugi koniec miasta (Trójmiasta
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Byliśmy wczoraj tradycyjnie pozwiedzać miasto i odwiedzić przychodnię weterynaryjną
. Tosia po raz kolejny dokładnie przejrzana, wrócił nasz wet z urlopu więc też ją obejrzał. Nie podobała im się ta tosinkowa żuchwa, jakby miała luzy, ucieka jej na prawo no i ma problemy z gryzieniem i siekacze starte na ukos. Dr zakłada, że to nadwyrężenie związane z przerostem ząbków. Ja tak sobie myślę,że może jakieś zwyrodnienie tam ma i dlatego te ząbki przerastają, bo nie ma siły ich dobrze ścierać? No ale nie jestem lekarzem. W każdym razie dostała ArthroVet kolagen oraz wspomagająco zabiegi laserowe co 2-3 dni. Tak więc mamy wycieczkowy urlop. Tosinka jak zawsze bardzo grzeczna u weta, za to żeby nie było nudno zabraliśmy Misiaka
Misia ma prawie 3 latka więc chciałam ją kontrolnie przejrzeć. Poza tym ostatni męczą ją wzdęcia. Ząbki piękne, cyst brak, reszta też ok. Tylko brzuszek bardziej zagazowany niż u Tosi, ale dzisiaj jest lepiej, przetrzymałam ją trochę na suchym. Ale co ona wyprawiała przy usg
Jak nie mogła się już uwolnić trzymana przez 2 osoby to narobiła kwiku na całą przychodnię
Trochę ją postresowałam podróżą, ale jestem przynajmniej o nią spokojniejsza. Tosia zadowolona,że miała towarzystwo ( przynajmniej od momentu,aż Misia nie zaczęła wchodzić jej na głowę w transporterze i używać jako poduszki).
A Duzi pożegnali się z wakacjami i walczymy dalej!
Na osłodę tester nowej norki:


A tak dziewczyny opiekują się Tosią ( raczej chodzi o to żeby coś powyżerać)


A Duzi pożegnali się z wakacjami i walczymy dalej!
Na osłodę tester nowej norki:


A tak dziewczyny opiekują się Tosią ( raczej chodzi o to żeby coś powyżerać)


-
Anulka1602
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Kochane słodziaki
trzymamy mocno
za zdrówko dziewczynek.
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Ale opieka, no sory bardzo
Tak z moich informacji to problemy ząbkowe najczęściej są wadami zwyrodnieniowymi. No bo skąd przerost korzeni, zębodołów itp? W końcu to gryzonie i gryźć powinny non stop przede wszystkim siano a one nie chcą...
Tak z moich informacji to problemy ząbkowe najczęściej są wadami zwyrodnieniowymi. No bo skąd przerost korzeni, zębodołów itp? W końcu to gryzonie i gryźć powinny non stop przede wszystkim siano a one nie chcą...
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
-
Eris
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Misia przygniotła Tosinkę dla bezpieczeństwa - żebyście jej już na te okropne badania nie wyciągali
Biedna malutka tyle się wycierpi
Trzymam kciuki bardzo mocno za poprawę 

Biedna malutka tyle się wycierpi
A Matyldzia jak zwykle zabójczo pięknaSiula pisze:
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
taaa... też mam takie świnie co baaaardzo opiekują się inwalidą. (tak naprawdę złośliwie wyrywają jej wszystko z dzioba)
-
Eris
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Joanna źle to interpretujesz
Na pewno jedyną ich intencją jest otoczenie Buni prawdziwą miłością 
-
Anulka1602
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Oczywiście że otoczą Bunię opieką i miłością a że przy tym wszystko wyjedzą to co,nie da się opiekować chorym z pustym brzusiem 
- Anula
- Posty: 2801
- Rejestracja: 13 lip 2015, 8:41
- Miejscowość: Gliwice
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Matyldzia śmieszna, miliard stopni na dworze a ta w norce, bo jej za zimno 
- martuś
- Posty: 10226
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Przecież wszyscy wiedzą, że w norce jest chłodniej
A najlepiej w upały siedzi się pod kołdrą Dużych
Oby Tosińce pomogły zabiegi i leki. Szkoda patrzeć jak zwierzak chce jeść a nie jest w stanie i później smutny rezygnuje
Oby Tosińce pomogły zabiegi i leki. Szkoda patrzeć jak zwierzak chce jeść a nie jest w stanie i później smutny rezygnuje
