martuś pisze:Na nużeńca dostałaś advocat?
Tak, a co? Skuteczne, czy właśnie nie? Ale podam mu dopiero jutro, bo 3 dni musimy odczekać o d szczepienia na wściekliznę.
Z Żurkiem lepiej i to dużo. Od wczoraj pupa zupełnie czysta, mało brzydkich bobów w zagrodzie. Podejrzewamy tym razem odstawienie krwawnika. Jak szukałam ziół antybiegunkowych to wyczytałam, że nadmierne spożywanie krwawnika może wywołać objawy zatrucia. Nie wiem natomiast co znaczy nadmierne, ale faktem est, że naprawdę sporo go dawałyśmy, bo Żurek bardzo chętnie go jadł. Objaw ten oczywiście był opisane w stosunku do człowieka, ale wiadomo, że czerpiemy wiedzę z artykułów o ziołach i są one pisane dla ludzi. Może też jednak to być całkowite odstawienie granulatu - dawałyśmy tylko jr farm grainless odrobinę, ale byłą już długo otwarta, więc może i tam jakieś toksyny czy co tam się wytworzyło. Również na powrót odstawiłyśmy całkiem świeże, zostawiłyśmy tylko odrobinę marchewki, tak to samo suche. Dodałyśmy też do kulki mieloną babkę lancetowatą....Ech, może wszystko na raz zadziałało a może tylko 1 z tych rzeczy. Mama twierdzi, że to krwawnik, bo uważa, że od ograniczenia na następny dzień było lepiej. A może te inne czynniki w końcu po paru dniach zaczęły działać. Najważniejsze, że jest już dobrze i oby tak zostało. I przyszły nowe mebelki od Pastuszek i niebawem prośkom zapodam

Chociaż wyszły jakieś większe, niż myślałam...Teraz Mietek będzie uważał, że obaj mają w nich leżeć naraz
A Mig w niedzielę wyjeżdża i przeprowadzam się z całym majdanem (czyt. Homerem) na 5 tygodni do mamy
