Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normalna.

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
katiusha

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: katiusha »

Ja tak mam :nie_powiem: Ale teraz to mi nie przeszkadza, bo i tak z psem muszę wyjść :lol:
Awatar użytkownika
diefenbaker
Posty: 1787
Rejestracja: 17 lip 2013, 18:15
Miejscowość: Piaseczno
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: diefenbaker »

Doskonale rozumiem, ja na 6:30 pracuje, ale wciąż się spóźniam, bo poł godz. nie mogę wstać z łóżka :nie_powiem: Nie chcę nawet myśleć jak będę musiała dojeżdżać po przeprowadzce... a weekend z kolei TZ nie da pospać, bo on skowronek i sów nie rozumie ;) Nie pamiętam jak z tą solą fiz.ale może wet. Ci podpowie. Pamiętam tylko, że wetka mówiła, że można ale w jakich proporcjach, czy z wodą :think: u nas była sól plus steryd, a później inhalowałam zaparzonymi ziółkami, macierzanką chyba. To nie zaszkodzi.
Awatar użytkownika
kimera
Moderator globalny
Posty: 3165
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
Miejscowość: Łódź
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: kimera »

Sół fizjologiczna to praktycznie sama woda, więc nie trzeba rozcieńczać.
Assia_B

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Assia_B »

Ja za to nie mam problemu ze wstawanien rano :-) Normalnie wstaję o 6.30, ale zdarza się o 5 też. Czasem nawet bez budzika. Za to szybko chodzę spać.
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Siula »

Oj jak ja nienawidzę rano wstawać! Tak o 7 to jeszcze, ale wcześniej masakra. Jak mam wolne to się nie budzę- odsypiam za każdym razem. Tylko w mojej głupiej robocie nigdy nie chodzę cały tydzień na 1 zmianę. Czasem dwa dni rano, dwa popo, 5 popo dzień wolny potem rano itp, no za nic nie idzie się przyzwyczaić. Mąż mój jeszcze 3 dni w firmie tylko- potem 1 zmiana od pon do piątku, a ja jeden weekend w miesiącu wolny :roll: . Trzeba się znów wziąć intensywnie za szukanie pracy. Bez niego to ja już w ogóle się będę ciągle spóźniać :lol: Tylko nie będę sobie robić zmian na 5.30 tylko najwcześniej na 7 :nie_powiem:
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Siula »

Byłyśmy dziś u weta. Brombisia cała przebadana RTG, USG. Krwi tylko oddać nie chciała. Płucka na rtg wyglądają jakby za małe czy za mała powierzchnia aktywa jakoś tak czyli jednak jakiś stan zapalny jest. Poprzednie antybiotyki nie pomogły więc teraz mamy gentamecyne w zastrzykach 3 x dziennie i za 3 dni drugi zastrzyk dexazone. Moje biedactwo brzuszek ogolony, Duża dwa razy się ubierała do rtg, ale cała reszta brombisiowego ciałka piękna i zdrowa. Mam nadzieję,że w końcu tą infekcję wyleczymy.
Ponad godzinę byliśmy w lecznicy, a żeby dojechać to 1, 20 godz takie korki były przed 17 jeszcze :roll: . Co za miasto! Ale lubię naszego przystojnego weterynarza :102:
Awatar użytkownika
diefenbaker
Posty: 1787
Rejestracja: 17 lip 2013, 18:15
Miejscowość: Piaseczno
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: diefenbaker »

Ojej az 3 razy dziennie kłucie? A nie lepiej było dać gentamycynę do inhalacji? Wydaje mi się, że na drogi oddechowe w tej formie byłaby lepsza, noi dość powszechnie stosowana. Nam też pomogła (choć na krótko). Kawał drogi... :pocieszacz: Brombisiu zdrowiej :fingerscrossed:
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10214
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: martuś »

Oj bidulka tyle razy ją kłuć :pocieszacz: Faktycznie podpytaj się o inhalacje. Szkoda maleństwo tak męczyć skoro jest jakaś inna alternatywa
Obrazek
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Asita »

Siula pisze: Duża dwa razy się ubierała do rtg,
Co to kurka znaczy? :think:
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Siula »

Hahaha no 2 rany fartuszek zakładałam, zrobiliśmy zdjęcie przodem a potem jeszcze jednak na boczku żeby dobrze płuca obejrzeć, a potem mówię do męża, za pan dr mnie rozbierał :lol: A Bromba to straszna wiercipięta jest. Kręciła się przy usg o pobieraniu krwi nie wspomnę.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”