Dziewczynki mają się dobrze, ja nadal nie ogarniam trochę tematu otaczającej mnie czasoprzestrzeni. Chociaż przyznam, że zwierzaki pomagają bardzo. Najtrudniejsze są poranki bo zwykle mówię wszystkim stworom dzień dobry i tak z automatu mówię "Dzień dobry Toffi". Cieszę się bardzo tym, że Linoskoczka i Cichotka trzymają się dobrze, jedzą, piją, bobczą, wczoraj nawet turlały piłeczkę - zabawkę. Martwiłam się, bo były ostatnio bardzo ciche ale wczoraj zaczęły popiskiwać i komunikować co się u nich dzieje. Cichotka ogólnie jest cicha, ale Linoskoczka raczej nie ma kłopotu z stawianiem wszystkich na równe nogi z różnych tylko jej znanych powodów.
Przypomniało mi się, że mam zdjęcia Cichotki i Toffi, których jeszcze nie dodawałam. Siedziały sobie na kolanach u babci, a ja skakałam dookoła z aparatem
