Dropsik lubi zgniatanie jak widać
Wczoraj, w te mrozy pod szkołą ktoś wyrzucił królika miniaturkę... Wylądował tymczasowo u woźnych. Jutro zaniosę im jakieś zielsko i trochę granulatu, przez kilka dni taki z wit. C chyba nie powinien zaszkodzić. Nie jestem w stanie pojąć jak można być takim potworem?
Widziałam zdjęcia, obłędny jest. Jutro pewnie przy zanoszeniu żarcia będę miała przyjemność zapoznać się z nim... Chyba przemycę do domu pod kurtką tego biedaka, w szkole przecież siedzieć nie będzie.
Zastanawiam się czy przy zachowaniu wszelkich środków ostrożności (żeby mi świń nie zaraził jakimś syfem) dobrym pomysłem byłoby przetrzymanie go na DT. Warunków na króle nie mam, ale przez fundację mogłabym mu znaleźć dobry dom... Tylko się o prosięta boję
