
Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normalna.
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- Chryzantem
- Posty: 953
- Rejestracja: 05 sie 2013, 14:37
- Miejscowość: Katowice
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Tosiek wcinaj karmę ładnie 

- pastuszek
- Posty: 3344
- Rejestracja: 07 lip 2013, 21:26
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Oby się ta żuchwa nie potwierdziła
Trzymamy kciuki z chłopakami

Trzymamy kciuki z chłopakami

- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Bo widzisz Żurek też czasem przesuwa szczęką jakby chrupiąc a nic wtedy nie je. A nie miał (i nie ma nadal) zwichnięcia. Myślę że dopiero rtg potwierdzi. Może też tak być że któryś tylny trzonowiec jej wypadł i tylko dziąsło go trzyma. Jest to duży ból dla świnki i nie chce jeść niczego...i niewprawny wet tego nie zobaczy. A jak to jest ostatni to już w ogóle.
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
-
- Posty: 1135
- Rejestracja: 30 kwie 2016, 19:10
- Miejscowość: Gorzów Wlkp.
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Jeśli to zwichniecie żuchwy to nie jest dobrze, ale trzeba to koniecznie potwierdzić u dobrego weta. Uważam, że nie ma sensu robić robić rtg u przypadkowego weta (kiedyś rozmawiałam z panią wet. z Warszawy i mówiła, że rtg trzeba robić w różnych płaszczyznach). Ja bym się kontaktowała z dr K. Czyżem ze Szczecina (nawet telefonicznie) - przyjmuje na Przyjaciół Żołnierza. Dr Krzysztof jest naprawdę bardzo dobrym specjalistą jesli chodzi o zęby, może coś w tym temacie też pomoże.
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Dzięki Kanja! Będę wszędzie próbować. Próbuję znaleźć właśnie kogoś kto się będzie znała i zrobi dobrze rtg. Tosinka pojadła koperku, całkiem ładnie jej poszło. I ratunkową sama jadła, bez walki. Idziemy teraz trochę pospać. Dziękujemy za kciuki i wszelkie wsparcie 

- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Jak po nocy?
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal




Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
O kurcze kurcze. Trzymam 

- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Koperek i ogórek je sama, długo, ale je. Próbuje walczyć z sianem, ale nie wiem czy coś zjada. Siły jeszcze ma, waga nie spada od kiedy dokarmiam. Ratunkową na ogół wciskamy wbrew jej sprzeciwom. A my wykończeni psychicznie...
Jedziemy zaraz do pani chirurg zrobić rtg, zobaczymy co zobaczą i powiedzą.
Jedziemy zaraz do pani chirurg zrobić rtg, zobaczymy co zobaczą i powiedzą.
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Oby potwierdziły się moje przypuszczenia
Że to tylko ząbek...




Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami