
Po śmierci Majki ja mojemu Ferdkowi wręcz musiałam sprawić towarzystwo,bo się snuł jak smród po gaciach, taki biedny osowiały i nieobecny był. Dopóki nie przyjechała Tuppence to też chodził i szukał Majeczki i ją wołał,aż mi serce pękało na ten widok.. A teraz te dwa zakochańce życ bez siebie nie mogą

Może Teśka stwierdziła,że tak jej dobrze u ciebie było i już się tu tyle nasiedziała, że chyba najwyższa pora, żeby zwolnić miejsce,żebyś mogła uratować kolejne świńskie życie?