
Pinki, Ivy, Eris, Freya, Hag, Sarcia, Lilo, Tsunami i mała
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Re: Pulpetta Wyłupek [*] i Lilo Gulgotek
Cudowny jest Lilutek, słodziak
. Kiedy kastracja?

- lunorek
- Posty: 1274
- Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Pulpetta Wyłupek [*] i Lilo Gulgotek
Muszę zadzwonić, biję się teraz z myślami do kogo, w sensie do której lecznicy, bo się normalnie boję
I po tym wszystkim co się stało czekam do pierwszego, na przypływ gotówki, bo różowo nie jest 


Re: Pulpetta Wyłupek [*] i Lilo Gulgotek
Lilo śliczny
Ja póki co zaufałam Ogonkowi, jeszcze nie wiem z jakim skutkiem. Zabiegi dziewczynom zafunduję pewnie w okolicach kwietnia-maja.
A może jednak Lilo mógłby mieć świnkowego brata?

A może jednak Lilo mógłby mieć świnkowego brata?
- lunorek
- Posty: 1274
- Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Pulpetta Wyłupek [*] i Lilo Gulgotek
Hm, powiem tak, wiem że są tu stada mające kilka samców i jakoś się udaje utrzymać je w ryzach, ale z łączeniem chłopaków bywa różnie, szansa na dobre sparowanie jest chyba mniejsza, niż w przypadku dziewczynek. Marzy nam się straszliwie Skinny, tak bardzo, że to aż boli, zwłaszcza po stracie malutkiej... Jedyny Skinny w SPŚM jest u Joli, ale on - z tego co wiem od Joli - nie bardzo przepada za konkurentami, a kupowania jakiegokolwiek gołego faceta w hodowli w ciemno się po prostu boję, bo może być bardzo różnie. I potem co ja z nimi zrobię? Wrócę do punktu wyjścia i albo będę musiała kastrować obu i brać im żony, albo próbować dobrać braci przez nasze forum i suma sumarum skończę z dwiema klatkami i 4ma świniami. Dziewczynkę raczej Lilut zaakceptuje, jedną czy nawet docelowo dwie... Zwłaszcza, że wcześniej miał mamę i siostry, a potem sąsiadkę Pulpecię i nie było problemów. Dlatego myślę, że mimo wszystko rozsądniej będzie podjąć ryzyko i poddać go kastracji, no chyba że Jola się zdecyduje jednak spróbować łączenia. Myślałam przez chwilę nad rozwiązaniem 2+2, ale opieka nad każdą świnką kosztuje. Poza tym nie mam miejsca w tej chwili na wstawienie drugiej dużej klatki na stałe. W domu poza prosiami mam już 2 chomicze rezydencje, duże akwarium z żółwicą i niewielkie akwa z rybkami i jeszcze na stanie dziecię alergika... Obawiam się, że to mogłoby być dla niego już za dużo. Muszę mierzyć siły na zamiary. Gdyby to była tylko kwestia "chcenia", to chciałabym oczywiście mieć większe świnkowe stadko, ale na razie nie mogę przegiąć 

Re: Pulpetta Wyłupek [*] i Lilo Gulgotek
Ale zawsze można spróbować.Spróbujcie z Patrysiem połączyć
- lunorek
- Posty: 1274
- Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Pulpetta Wyłupek [*] i Lilo Gulgotek
Chocolate, to tylko połowicznie ode mnie zależy
Dużo z Jolą rozmawiam, Jola strasznie tamtego przytulastego pulpecika pokochała i chyba - nie chcę zapeszać - sama spróbuje poczekać na rozwój wydarzeń i pozostawić go w stadzie u siebie. Uda jej się, albo nie uda. Początki miała trudne, waha się, ale chyba u niej się uspokaja powoli. Dla Patrynia byłoby to najlepsze, bo każde przerzucanie go i każde nowe otoczenie to stres dla tej świnki, a on już w życiu miał tych stresów niemało. Patryś jest uroczy i na pewno, jeśli będzie potrzebował domku, to zawsze może iść do mnie, o ile się to nam uda. Poza tym są też inne chętne domki, w tym z dziewczynami
Lilo to charakterny proś i też nie ułomek, dzisiaj zważyłam kawalera i waga pokazała 995g przy 5,5 m-cach życia wieprzka, więc mogłoby być różnie. W końcu to Teddy
A stado powinno mieć jednego samca. Więc czas oczywiście pokaże - zostawiam póki co miejsce dla Patrysia, ale myślę, że pewnie pójdę docelowo w 2 kolejne dziewczynki.



Re: Pulpetta Wyłupek [*] i Lilo Gulgotek
Aaa,jak tak to ok.Myslalam że Jola jednak mu szuka domku.
- lunorek
- Posty: 1274
- Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Pulpetta Wyłupek [*] i Lilo Gulgotek
No niestety, trzeba patrzeć wetom na ręce i widzę, że po prostu samemu trzeba się cały czas też dokształcać, czytać, wertować literaturę, zbierać wiedzę i mieć szerokie spektrum myślenia. Na czarną godzinę. A propos układu oddechowego i krążenia już trochę wiedzy mam, wiem na co zwracać szczególną uwagę, co powinno zaniepokoić itp., trochę też wiem a propos układu moczowego. Póki co mogą mnie jeszcze problemy trawienne i jelita powalić i zagiąć, ale nawiązuję powoli kontakty z profesjonalistami w zakresie hodowli Skinny i zbieram namiary na lekarzy specjalizujących się w tej rasie. Wetem nie jestem i nie będę, ale kolejnej świni nie dam łatwo wykończyć brakiem odpowiedniej diagnostyki. I wiem też, że jeśli nie widać ewidentnej poprawy w trakcie leczenia, to czasem warto prosiaka skonsultować na boku z innym specjalistą. Nie zawsze nawet najlepszy lekarz jest w stanie wszystko od ręki zauważyć. Takie są moje prywatne przemyślenia.