z mąką bym uważała, powinna byc obrobiona termicznie, raczej bym dawała kleik niemowlęcy, albo wypiekała ciasteczka.joanna ch pisze:kurczę, ale teraz u skrajnie chudego świniaka taka dieta bezglutenowa chyba nie wyjdzie... przecież ja ją muszę utuczyć jakoś
No kurczę, mnie się wydaje tylko, że to jest jakis sposób na odciążenie jelit i poprawienie wchłanania, ale w końcu nie jestem świńskim dietetykiem, tylko własnym i mojej celiacznej córki, więc mam lekkie zbączenie w tym kierunku, ale mogę się mylić.
Btw do tuczenia doskonałe są wszystkie paćki ziołowe, możesz domieszać mielone płatki owsiane, grochowe, niemowlęce kleiki kukurydziane czy ryżowe, onże sinlac, który jest z mączki z chleba świetojańskiego. Sinlac ma wysoki Indeks glikemiczny, więc z drożdżami nie za specjalnie, ale i tak nystatyna swoje musi zrobić. Loczkowi wytłukła grzyby w dwa tygodnie.
BTW Pucka mi podpowiedziała, żeby rozrobic połowę nystatyny - będzie na tydzień, bo ona szybko traci wartości, nawet w lodówce, a po tygodniu drugą część.