Futrzane stado Paprykarza

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10214
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

Post autor: martuś »

Nie takie wiadomości chcieliście usłyszeć od weta... :pocieszacz: Eh czemu takie choroby dotykają nasze zwierzaki :(
Trzymajcie się :pocieszacz: Wierzę, że guz nie będzie szybko rósł :fingerscrossed: :fingerscrossed:
Obrazek
Pikabu

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

Post autor: Pikabu »

Też nie wiem co napisać. Trzymajcie się mocno.

:fingerscrossed: oczywiście trzymam dalej.
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

Post autor: Asita »

Mocno trzymam kciuki, wytrwaj w tych trudnych chwilach, oby psiaczek cierpiał jak najmniej a Ty żebyś miała siłę przetrwać to wszystko :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Miłasia
Posty: 2855
Rejestracja: 21 sie 2013, 18:03
Miejscowość: Włocławek
Kontakt:

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

Post autor: Miłasia »

Trzymajcie się :(
paprykarz

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

Post autor: paprykarz »

Póki co to on jakby nie odczuwał bólowo tego pęcherza. On po prostu czuje jakby się nie wysikał do końca. Tak weci mówili. Dzisiaj było zdziwienie, że się tak szybko wybudził i na nogi stanął po znieczuleniu nadoponowym. Ma wycięty kwadracik nad ogonem. Oczywiście leżąc pod kroplówką żywo reagował na słowo "sklep" i "kupić" jak Artur wyskoczył kupić coś do jedzenia. Toffi już był gotowy też lecieć. Warczał na psy za drzwiami a na wyjściu przyatakował innego psa :glowawmur:

Oby było nam dane żyć razem jak najdłużej. :fingerscrossed:
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23201
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

Post autor: porcella »

@Aga, strasznie to smutne i niesprawiedliwe.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

Post autor: Asita »

Obyście byli w dobrym zdrowiu razem jak najdłużej :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:
Tofecki dzielny gość :fingerscrossed:
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
paprykarz

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

Post autor: paprykarz »

porcella pisze:@Aga, strasznie to smutne i niesprawiedliwe.
Wiem :( Tak na nich chucham i dmucham.

A może coś zaniedbałam? Kurde od ponad 2 lat co 2 miesiące mieli badania krwi, USG. Przecież od dawna krwią posikiwał. Dwa lata temu miał otwierany pęcherz. Nic nie było. Teraz miał być polip, na to badania wskazywały. Chodzimy do super wetów. Obaj panowie ze specjalizacją z chorób psów i kotów. Może coś zrobiłam źle? Nie wiem. Nie mam sił. Czuję jakbym umierała....
loriain

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

Post autor: loriain »

Robisz dla wszystkich swoich zwierząt wszystko co możesz! I o wiele więcej niż co niektórzy. To nie Twoja wina, nie zadreczaj się, myśl też o swoim zdrowiu bo nie wolno Ci aż tak się stresować! Tyle Cie mocno i nadal trzymam kciuki :pocieszacz: :fingerscrossed:
Awatar użytkownika
silje
Moderator globalny
Posty: 8069
Rejestracja: 07 lip 2013, 21:24
Miejscowość: Sztum/Czernin
Lokalizacja: woj. pomorskie
Kontakt:

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

Post autor: silje »

Aga, żeby tak wszyscy latali ze swoimi zwierzakami do weta, jak Ty.. Nic nie zaniedbałaś.
Trzymam :fingerscrossed: :fingerscrossed:
Moje kochane świnki (po)morskie: Bronek, Finka, Dorjan, Imre, Lotka +13 w DT
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”