Pinki, Ivy, Eris, Freya, Hag, Sarcia, Lilo, Tsunami i mała

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
ODPOWIEDZ
Gusiak

Re: Pulpetta Wyłupek - leczymy zapalenie płuc...

Post autor: Gusiak »

Lunorek, u nas przygoda z wetem rozpoczęta - grzybica się u starszej przyplątała. A o fotki Lilo można prosić?
Awatar użytkownika
lunorek
Posty: 1273
Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Pulpetta Wyłupek - leczymy zapalenie płuc...

Post autor: lunorek »

Ło mrok, to u Was też "impreza"... Współczuję naprawdę :( Wrzucę foty jednego i drugiego, tylko ostatnio czasu mi brak z nadmiaru wrażeń :(
Awatar użytkownika
lunorek
Posty: 1273
Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Pulpetta Wyłupek - leczymy zapalenie płuc...

Post autor: lunorek »

Nie dane mi się nudzić w tym życiu będzie. Pulpetta rozdrapała sobie ten martwiczy placek na plecach, musiała zaczepić pazurkiem w trakcie drapania, bo pewnie ją swędziło, i zdarła połowę strupa, który się utworzył. Teraz ma tam "dziurę"... Boję się żeby nie drapała tego dalej... Pewnie blizna nieunikniona, a to czarna Skinny :(
Chocolate Monster

Re: Pulpetta Wyłupek - leczymy zapalenie płuc...

Post autor: Chocolate Monster »

:glowawmur: :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:
Awatar użytkownika
lunorek
Posty: 1273
Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Pulpetta Wyłupek - leczymy zapalenie płuc...

Post autor: lunorek »

Miałam cichą nadzieję, że samo się zdąży wygoić i odpadnie... Ale by za dobrze było. Jak będzie dalej drapać, to będę musiała kombinować z jakimś kołnierzem :shock: Na plus dzisiejsze ożywienie, widać, że dochodzi do siebie: po raz pierwszy biegała i skakała przed chwilą po całej klatce jak przed chorobą :102: I odkryła nową świąteczną norkę-tunel od Silje :love: I je coraz żwawiej i coraz więcej, więc juuupi :jupi:
Awatar użytkownika
Natasza
Posty: 1484
Rejestracja: 18 mar 2014, 0:25
Miejscowość: Opolskie
Kontakt:

Re: Pulpetta Wyłupek - leczymy zapalenie płuc...

Post autor: Natasza »

super wieści ! biedne te nasze łysolki :love:
Moje łyse szczęście Filip jest ze mną od 15.01.2014, Kofi jest z nami od 6.06.2014, maluszki od 3.09.14 i Glorcia od 24.12.14
Filip&Kofi&Jagódka&Klementynka&Peppa&Bianka&Glorcia+2psy+2gekony
Usunięto reklamę z podpisu. W sprawie wyjaśnienia proszę o kontakt z administratorem.
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Pulpetta Wyłupek - leczymy zapalenie płuc...

Post autor: joanna ch »

U Majki i Buni za każdym razem to miejsce po martwicy jest widoczne, skóra jest tam cieńsza. Każda ma ze 3 łysinki. No ale w sumie co za różnica, byle nie bolało.
patrycja

Re: Pulpetta Wyłupek - leczymy zapalenie płuc...

Post autor: patrycja »

Jak kochana niuńka Pulpetta? Lepiej? Nadal ma pokłady energii? Strupek zagojony?
Awatar użytkownika
lunorek
Posty: 1273
Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Pulpetta Wyłupek - leczymy zapalenie płuc...

Post autor: lunorek »

Lepiej, zdecydowanie, doszła chyba zupełnie do siebie, ładnie je, przestała piszczeć przy siusianiu i bobczeniu. Strupki wygojone, ale trzymają się jeszcze mocno, czekam żeby same odpadły. Jest dobrze. Właśnie idziemy spać obie, Pulpecia zasnęła już obok w kocyku, odkąd spała przez te 10 dni z nami, to pcha się teraz nam do łóżka :lol: Jest taka grzeczna, w łóżku w swoim kocyku zwija się w rogalik i śpi tak sobie u nas do rana, z małymi przerwami na nocne podjadanie oczywiście :love: A jak Twoje dziewczynki?
patrycja

Re: Pulpetta Wyłupek - leczymy zapalenie płuc...

Post autor: patrycja »

O, to strasznie się cieszę :), cudownie to słyszeć :). Łysolki to w ogóle lgną do ciepła, noreczek i kocyczków więc sobie wyobrażam jak słodko Pulpetka musiała wyglądać w kocyczku na waszym łóżku hi hi. Oby strupek ładnie się zagoił!
Moje dziewczyny ogólnie dobrze :D . Rozunia coś w tamtym tygodniu przez 1 dzień kichała i leciał jej wtedy glut z jednej dziurki, ale jej przeszło - obserwowałam ją. Dziś je ważyłam i niestety Rozunia nie wróciła do wagi, którą miała przed biegunką po antybiotykach, a je ślicznie i najbardziej się drze o jedzenie - waży 627g. Petronia troszkę spadła, a Arabelka przytyłaaaa hi hi. Moje tymczasy Landrynka i Kukułka właśnie tak hałasują, że mało co klatki nie rozniosą, ale w tym tygodniu pewnie pojadą już do nowego domku - będzie dziwnie cicho...
Śpijcie dobrze i wszystkiego naj dla niuni :buzki:.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”