W ogóle śniła mi się niedawno Yoko. Ale w tym śnie byłam przekonana, że ona nie odeszła, tylko się zgubiła i ja ją odnalazłam... I byłam taka szczęśliwa, że znów jest ze mną. A później nagle miała białą barwę futerka i czerwone oczka (czyżby Rubiś?), ale z postawy cały czas była małym grubaskiem. I w tym śnie mnie to w ogóle nie zdziwiło
Tęsknię za moją Yokusią
O, moja piękna Yoko:
Za Hipusiem też bardzo tęsknię... I tak bardzo chciałabym mieć Skinniaczka, ale czuję się jakby to było takie samolubne podejście...
Ale na duchu mnie podnoszą moje kochane prosiaki
A tu mały, słodki Kukiś (nie wiem jak to odmieniać, bo "Cookieś" tak dziwnie... Wygląda

) Od tego czasu minął około rok i 9 miesięcy, a Cookisiowi urosła i pojaśniała sierść na dupce
