Wizyta u weterynarza za nami. Rana jest juz ladnie zagojona, pani Doktor ogladnela i stwierdzila ze na jej oko to byl jakis ropien, ktory zasechl i odpadl. Grzybica raczej nie, bo wszystko czyste i ladne, ale profilaktycznie mam pare dni smarowac Surolanem.
Wczoraj potworki mialy pol dnia wybieg, oczywiscie najwieksza radosc sprawil im powrot do kojca, popcorning nie z tej ziemi (nie to zeby same nie mogly wejsc )
Taki o to wybieg im zmajstrowalam, lozko tym razem bylo strefa zakazana
To dobrze, że od weta takie dobre wiadomości A świnki mają wybieg pierwsza klasa, sama bym do nich dołączyła. O mnie nie musiałabyś się martwić, bo ja to bym pod łóżko nie weszła (już nie te gabaryty )
Zyjemy, zyjemy tylko Duza nie ma czasu tyle co wczesniej. Szkola i praca zajmuje mi wiekszosc czasu, reszte poswiecam na mizianie potworow
Piesely juz ponad tydzien w nowych domach, zostala tylko Eli.
We wtorek, albo srode powinnam miec troche luzniejsze popoludnie, to cos wiecej napisze i dodam zdjecia z sobotniego wybiegu