Namówienie Cośka żeby stanął na chwilkę w miejscu graniczy z cudem... Zwłaszcza jak się go postawi na łóżku i rusza się obiektywem przed nosem - od razu leci sprawdzić, polizać itp

Tak więc na większości fot jest po prostu białą plamą
Dziś bardzo się nudziłam i postanowiłam trochę pomęczyć prosięta. Chciałam to zrobić jeszcze w dziennym świetle, ale dzień jest za krótki i zanim mniej więcej wiedziałam, co chcę uzyskać i pozbierałam wszystko co mi potrzebne, słońce zaszło

Więc znów kolorystyka jest jaka jest, bo jednak na ekranie aparatu kolory wyglądają trochę inaczej niż na komputerze i nie zawsze uda mi się dobrze nastawić BB
Jak na razie jedno - powalczę jeszcze zaraz z oświetleniem i BB i może uda się zrobic coś jeszcze.
Na naukę mam jeszcze trochę czasu, ale z drugiej strony kilka ich jest i wszystkiego na raz nie ogarnę

Dwa będą jakoś w drugiej połowie stycznia, dwa na przełomie lutego i marca chyba, a jak dobrze pójdzie to i w kwietniu jeden wypadnie...