Gliwickie stado - już nie takie samo...
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Cwaniak, Tesia, Fiśka i Panda - czyli gliwickie stado :)
Ja również Ci życzę spełnienia Twojego 4-świnkowego marzenia
Dla nas listopad też jest szczególny, bo Mietek za 2 dni kończy 1 rok 
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
-
Chocolate Monster
Re: Cwaniak, Tesia, Fiśka i Panda - czyli gliwickie stado :)
Tak,właśnie tej.Powiedz ,że się nie sprawdza,żebym przestała zazdrościćAnula pisze:Której? Ferplast?Chocolate Monster pisze:Zazdroczę Ci tej klatki![]()
- Anula
- Posty: 2801
- Rejestracja: 13 lip 2015, 8:41
- Miejscowość: Gliwice
- Kontakt:
Re: Cwaniak, Tesia, Fiśka i Panda - czyli gliwickie stado :)
Ha, nawet kłamać nie muszę! Uważam, że jest mocno przereklamowana. Jeśli chodzi o plusy to jest ładna biało niebieska, ma półkę, którą moje świnie kochają (ale umówmy się, w innej klatce można też półkę zrobić), no i można całkowicie zdjąć górę plus jakby chcieć ją łączyć z inną to każdy bok można po prostu odczepić. Ale dla mnie minusy są przebijające plusy: góra klatki jest w kształcie łuku i jeśli masz klatkę zaraz przy ścianie jak ja to nie da się góry oprzeć o ścianę, trzeba albo odsunąć klatkę od ściany albo trzymać górę żeby nie spadła; drzwiczki nają kuzy przez co strasznie się tłuką jak prosiaki np wkakują na hamak; przez mechanizm otwierania drzwiczek nie da się po stronie półki powiesić paśnika czy poidła bo trzeba byłoby je ściągać za każdym razem jak chce się otworzyć drzwiczki; kuweta nie jest gładka tylko w takie krateczki przez co dużo gorzej ją doczyścić, no i ostatnie czyli cena, za tą kwotę miałabym dwie 120cm z PPI, które moim zdaniem jakością nie odbiegają od Ferplasta.
Pomogłam?
Pomogłam?
- MartusiaMartus
- Posty: 960
- Rejestracja: 21 gru 2015, 16:06
- Miejscowość: Gdańsk
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Cwaniak, Tesia, Fiśka i Panda - czyli gliwickie stado :)
Też kiedyś byłam zajarana ferplastemAnula pisze:Ha, nawet kłamać nie muszę! Uważam, że jest mocno przereklamowana. Jeśli chodzi o plusy to jest ładna biało niebieska, ma półkę, którą moje świnie kochają (ale umówmy się, w innej klatce można też półkę zrobić), no i można całkowicie zdjąć górę plus jakby chcieć ją łączyć z inną to każdy bok można po prostu odczepić. Ale dla mnie minusy są przebijające plusy: góra klatki jest w kształcie łuku i jeśli masz klatkę zaraz przy ścianie jak ja to nie da się góry oprzeć o ścianę, trzeba albo odsunąć klatkę od ściany albo trzymać górę żeby nie spadła; drzwiczki nają kuzy przez co strasznie się tłuką jak prosiaki np wkakują na hamak; przez mechanizm otwierania drzwiczek nie da się po stronie półki powiesić paśnika czy poidła bo trzeba byłoby je ściągać za każdym razem jak chce się otworzyć drzwiczki; kuweta nie jest gładka tylko w takie krateczki przez co dużo gorzej ją doczyścić, no i ostatnie czyli cena, za tą kwotę miałabym dwie 120cm z PPI, które moim zdaniem jakością nie odbiegają od Ferplasta.
Pomogłam?
Bonia [*],Roma [*] Runa [*] Bianca i Vera- moje Księżniczki
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=5716[/color][/b]
Roma 5.11.2016-.11.17
Bonia 2.12.2012-31.07.16
Runa 2016-2018
Roma 5.11.2016-.11.17
Bonia 2.12.2012-31.07.16
Runa 2016-2018
- Anula
- Posty: 2801
- Rejestracja: 13 lip 2015, 8:41
- Miejscowość: Gliwice
- Kontakt:
Re: Cwaniak, Tesia, Fiśka i Panda - czyli gliwickie stado :)
Wczoraj odbyło się ważenie świń i mamy same rekordy
Panda - 916 (rekord życiowy)
Cwaniak - 1195 (rekord życiowy)
Fisiulec - 918 (rekord życiowy
)
Tesia - 1141 (najlepszy wynik od czasu wprowadzenia diety
)
Niesamowita radość panuje u nas z powodu wyniku Fiśki i Tesi. Siedzenie prawie godzinę dziennie z Tesią na kolanach przynosi delikatne, ale jednak efekty
Ze względu na wagę ciężką Cwaniaka i wystarczającą wagę Pandy wprowadziłam zasadę, że karmę dostaną co drugi dzień.
Wkurzony Cwaniak, z mokrym tyłkiem, po smarowanku płynem na grzyba. Afera przy tym była standardowo jakbym go żywcem ze skóry obdzierała

Panda - 916 (rekord życiowy)
Cwaniak - 1195 (rekord życiowy)
Fisiulec - 918 (rekord życiowy
Tesia - 1141 (najlepszy wynik od czasu wprowadzenia diety
Niesamowita radość panuje u nas z powodu wyniku Fiśki i Tesi. Siedzenie prawie godzinę dziennie z Tesią na kolanach przynosi delikatne, ale jednak efekty
Wkurzony Cwaniak, z mokrym tyłkiem, po smarowanku płynem na grzyba. Afera przy tym była standardowo jakbym go żywcem ze skóry obdzierała

-
loriain
Re: Cwaniak, Tesia, Fiśka i Panda - czyli gliwickie stado :)
U mnie jest dwa razy dziennie afera z okazji smarowanka. Dzis rano swinia z moich kolan w magiczny sposob znalazla sie na moim barku 
- Anula
- Posty: 2801
- Rejestracja: 13 lip 2015, 8:41
- Miejscowość: Gliwice
- Kontakt:
Re: Cwaniak, Tesia, Fiśka i Panda - czyli gliwickie stado :)
Wiecie, w przypadku Cwaniaka afera jest o wszystko. To świnia, którą dotyk boli. Głaskanie grozi utratą palca a jakiekolwiek zabiegi kończą się tak jakbym się nad zwierzęciem znęcała. Chciałam żeby moja pierwsza świnka była indywidualistą, żeby była charakterna no to mam
Jak to mówią, uważaj o czym marzysz 
-
loriain
Re: Cwaniak, Tesia, Fiśka i Panda - czyli gliwickie stado :)
Indywidualista indywidualista, ale bez przesady haha. Moj Elmo tez ma swoje zdanie, ale da sie poglaskac jak trafie w dobry moment 
- Anula
- Posty: 2801
- Rejestracja: 13 lip 2015, 8:41
- Miejscowość: Gliwice
- Kontakt:
Re: Cwaniak, Tesia, Fiśka i Panda - czyli gliwickie stado :)
U nas jak jest dobry dzień to tylko straszy, że ugryzie, jak zły to jeszcze nie zdąrze go dotknąć a już rzuca się na rękę jak wściekły pies. Ciekawe czy gdzieś jest też tak wredna świnia jak moja
Ale cóż tak czy inaczej kocham go nad życie. Pogodziłam się z myślą, że on do dotykania nie jest ale jest to ciężkie kiedy choruje i trzeba coś z nim robić. Przez swoje dwa lata życia uzbierał bogatą kartotekę u weta i jak nie ma męża w domu to podawanie leków, przemywanie czy smarowanie ciała wymaga ode mnie dużo samozaparcia. Jedną ręką muszę go utrzymać a wije się jak wąż, drugą np posmarować pysk lekarstwem, dobrze wszystko zaaplikować i jeszcze cały czas uważać żeby mnie nie ugryzł. A akurat trafiło się tak, że on jest bardzo chorowitą świnią 
