Skinniak, to musiałam wziąć, jest wspaniały, gadatliwy, ruchliwy i słodki

Mam nadzieję, że będą zgodnym czwórkowym stadem i nawet sama sobie potrzymam kciuki
Co do sprawdzania warunków - jak jechał do tej pani, to nie wiem jak było, ale teraz jak go brałam, to szczerze mówiąc nie wiedziała, komu przekazuje świniaka, nie sprawdziła warunków, ani nic. Dopiero jak zaczęłam wypytywać o rodowód i tak dalej, to poprosiła o zdjęcia, więc to jest dopiero kiepsko... Przy odbieraniu powiedziała jak się zajmować świniakami, ale jak trafiłaby na kogoś ze złymi zamiarami, który by po prostu skłamał, no to...
I też taka ciekawostka - maluch ma dodatkowy paluch, trochę się o niego boję, bo on mu zwisa i wygląda tak, jakby zaraz miał odpaść...
No właśnie też tak myślę, ale ta pani nie chce, żeby hodowca się dowiedział dlatego, że według umowy powinna oddać małego tam, skąd go wzięła, czy o coś innego chodzi?

No i prosiła, żeby nie informować, wiem, że to nie w porządku, ale z drugiej strony nie chcę, żeby ta pani miała jakieś problemy czy coś... No nie wiem... Czy po prostu napisać nie informując o tym pani, od której go wzięłam?
