U Saturna mamy stwierdzonego chłoniaka, w poniedziałek miał podane leki i stan się pogorszył, przestał jeść przelewa się przez ręce, wygląda jak mokry wypłosz, oddycha tak jakby miał czkawkę. Dostał dziś steryd kroplówki, staram się go dokarmiać, ale wypluwa. Jestem bezradna widzę, że cierpi.
Stefan ustabilizował się, biegamy na kroplówki, sam je, wtula się w Saturna, a on od niego ucieka chowa się po kątach.
Witam.
Po kilku miesięcznej walce z nerkami Stefana, przegraliśmy, mimo cotygodniowych kroplówek nerka zanikła druga jest ogromna i nie pracuje. U Stefana pani weterynarz wykryła guzy na węzłach. Od tygodnia je tylko suchą bułkę ewentualnie chrupie chlebek.
Wygląda jak zmoczony wypłosz, mruży oczka, które ma cały czas mokre. Waży strasznie mało niestety zleciał do 420, najprawdopodobniej jutro pani weterynarz go uśpi. Nie potrafię ładnie pisać o odchodzeniu, ale to nie w porządku że tak szybko jeden po drugim się wykruszają.