No więc byliśmy, w sumie nic konkretnego nam nie wyszło.
RTG - czysto, jedynie jakieś zgrubienia na żebrach, wygląda to tak jakby w dzieciństwie ktoś go ścisnął za mocno
Serce, płuca itd w porządku.
Krew - leukocyty ok, wątroba i nerki w normie. Jedynie mamy anemię, ale taką "delikatną".
Podczas narkozy okazało się że faktycznie dolne trzonowce są lekko przerośnięte, więc zostały od razu spiłowane.
Wysłaliśmy też krew do badań w kierunku tarczycy i cukrzycy, w poniedziałek będziemy już znać wyniki.
Czyli ogólnie wyszło na to, że po prostu było sobie jakieś przeziębienie czy coś, mocno go osłabiło, ale jest już wyleczone. Z tym że nie jadł na tyle twardych rzeczy że zęby zaczęły przerastać, a anemia przez te jego nie jedzenie i dlatego też jest taki osłabiony i osowiały

Chociaż widać że jest nieco lepiej.
Już jesteśmy w domu, Ktosiek je normalnie, a przynajmniej się stara. Będę go dalej obserwować. Zdjęcia z wizyty wrzucę jutro bo sama się rozchorowałam i nawet nie mam siły siedzieć przy komputerze
