Świnkowe życie Pieszczocha [*] i Alvina [*] oraz Dastiego

Pamięci tych, które odeszły...

Moderator: pastuszek

Awatar użytkownika
Anula
Posty: 2801
Rejestracja: 13 lip 2015, 8:41
Miejscowość: Gliwice
Kontakt:

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

Post autor: Anula »

Bajlandia pisze:Widzę, że wszystkich bierze na przemyślenia tego typu, my z TŻtem też dwa dni temu podjęliśmy ten temat... ja mam 24, on 25. Po pierwsze przydałoby się odłożyć coś na ślub, który załóżmy, że będzie za dwa lata. Wtedy już ja 26, on 27... Wtedy przydałoby się mieszkanie i oczywiście kredyt, żadne z nas nie ma niestety zawodu "dziecko". A docelowo w ogóle to byśmy chcieli z hektar ziemi, domek, kilka koni, stado świnek morskich i może stado kóz... sery robić. No coś w tym stylu. Ale wtedy co z kredytem i mieszkaniem? Na pewno wynajem, wynajem jest opłacalny... ale... nie ja nie wiem jak do tego docelowego punktu dojść nie będąc obrzydliwie bogatym :sadness:
A najgorsze jest to, że chciałoby się jeszcze mieć satysfakcję ze swojej pracy... A ja mimo, ze już inżynier transportu i technik bhp to robię właśnie magistra i dalej siebie pytam co ja bym chciała robić w życiu? I wiecie co? Nie wiem :meeting: :glowawmur: To naprawdę dołujące.
Jeśli nie boisz się bycia na swoim to ja bym poszła w stronę BHP. Sama zajmuję się kadrami i sprawami księgowymi więc mam styczność z działalnością BHPowca. W jednej firmie zatrudniasz się na stałe, w kilku kolejnych jesteś w razie wu, ktoś potrzebuje szkolenia to wtedy jedziesz. Abonament od nich masz tak czy inaczej. Sama sobie jesteś panem. Koszty do takiej działalności?! Żadne! Musisz mieć komputer z drukarką i pieczątkę ;)
Val

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

Post autor: Val »

Anula pisze:
Val pisze:Posiadanie większej liczby dzieci to oznaka lenistwa?
Nie mam na myśli posiadanie dzieci. Chore jest to, że kobiety się zwalniają z pracy bo wolą siedzieć w domu skoro dostają 500+. Najmocniej ten trend widać w handlu, problem jest i to duży.

A to już jest kwestia podejścia. Jeśli uznamy, że pracująca poza domem kobieta = dobrze, zajmująca się dziećmi = źle, to każda, która wybrała całkowite poświęcenie się rodzinie, będzie "leniwa", niezależnie od tego, czy istnieje program 500+, czy nie. Ja to podejście uważam za mocno krzywdzące.
Assia_B

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

Post autor: Assia_B »

U mojego męża w pracy jest Pani, która nie chce dostać pełnego etatu, bo wtedy przekroczy próg 500+ na jedno dziecko i otwarcie się do tego przyznaje...
Awatar użytkownika
Anula
Posty: 2801
Rejestracja: 13 lip 2015, 8:41
Miejscowość: Gliwice
Kontakt:

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

Post autor: Anula »

Assia_B pisze:U mojego męża w pracy jest Pani, która nie chce dostać pełnego etatu, bo wtedy przekroczy próg 500+ na jedno dziecko i otwarcie się do tego przyznaje...
U mnie w pracy jest to samo :? I nawet to w jakimś sensie rozumie tyle, że płacz będzie jak 500+ wycofają i co poniektórzy zostaną bez 500+ i bez pracy.
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4008
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

Post autor: Siula »

Powiem Wam,że u mnie też. Kumpela jest z trzecim w ciąży i lepiej będzie jej siedzieć w domu niż pracować i płacić komuś za opiekę nad dzieckiem. Pozostałą dwójka już do szkoły chodzi, może przynajmniej te dzieci będą miały lepiej z matkami w domu, bo jak dwoje rodziców pracuje na dwie lub trzy zmiany to tragedia.
Ja to chyba jestem w takim etapie życia( albo w takim wieku ;) ), że cieszę się w końcu tym co mam, ale były czasy gdy było naprawdę ciężko, ale dałam radę, nawet jak byłam sama. Fakt we dwójkę jest dużo lżej, również duchowo ;) .
Tylko praca mnie dobija i próbuję ją zmienić bo myślę,że to już ostatni dzwonek, a nie chcę tam siedzieć do emerytury :o .
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9429
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

Post autor: Asita »

Ja to się w ogóle nie wypowiadam na temat 500+, bo mam mocno spaczone podejście :lol: :lol:

Myślę Assiu, że prędzej czy później coś uda Wam się wykombinować :) :fingerscrossed:
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4008
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

Post autor: Siula »

Tak jest, bądź silna! Całe życie przed Wami! A jak wszystko będziecie już mieli to nie będzie czym się martwić i o czym marzyć :lol: , tak więc wytrwałości!
Awatar użytkownika
dortezka
Posty: 7497
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

Post autor: dortezka »

ja chyba mam na temat 500+ również niezbyt dobre.. ogólnie dzieci wybór każdego.. ja osobiście uważam, że pomoc tym, którzy się starają, pracują i nie dają rady się należy.. ale patologii? albo ty co kasę mają się nie należy i tyle.. Widzę na co idzie kasa na śródmieściu we Wrocławiu.. nie ważne.. ;)

Assia.. wszystko się ułoży, zobaczysz! małymi kroczkami do przodu. Będzie i mieszkanie i wszystko.. :fingerscrossed: :buzki:

ja sama też w to wierzę, choć moje życie jest mega popaprane.. a teraz nie mam już nawet Pigi..
Wątek moich Pipulek: :love:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658

Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy :cry: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
Awatar użytkownika
Anula
Posty: 2801
Rejestracja: 13 lip 2015, 8:41
Miejscowość: Gliwice
Kontakt:

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

Post autor: Anula »

W moim mniemaniu błąd polega na przekazywaniu kasy. Powinno być coś rzeczowego, np. obiady w szkole, podręczniki, zajęcia dodatkowe, darmowe szczepionki dla maluchów, możliwości jest od groma. Ja wiem, że jest masa ludzi, którzy dobre wykorzystają pieniądze ale jak pomyśle, że patologia za to jabole kupuje to mnie coś trafia.
Assia_B

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

Post autor: Assia_B »

Dortezka, strasznie mi przykro z powodu Pigi... Nadal ciężko uwierzyć...

Wierzę w to, że kiedyś kupimy mieszkanie, jeśli nie z ogródkiem, to chociaż w starszym bloku, z rynku wtórnego. Po prostu czasem, jak znów coś się psuje, to łapie doła na chwilę...

Ale za tydzień jadę na wakacje na poprawę humoru :-)
ODPOWIEDZ

Wróć do „In Memoriam”