
Busia - ostatnia świnka z ferajny, ODESZŁA !
Moderator: pastuszek
-
- Posty: 2855
- Rejestracja: 21 sie 2013, 18:03
- Miejscowość: Włocławek
- Kontakt:
Re: Busia, Juras i Mi-Lenka (Pipi)
Za paluszek Juraska kciukamy bardzo mocno




Re: Busia, Juras i Mi-Lenka (Pipi)
Biedny Juras. trzymam kciuki,żeby to nie było nic poważnego. 

Re: Busia, Juras i Mi-Lenka (Pipi)
po nocy niestety nic się nie zmieniło na lepsze
paluszek nadal gruby (nie piszę już "spuchniety" skoro to nie zwykła opuchlizna) i lekko siny
dziś zobaczy go dr Asia, jutro chyba rtg i diagnoza co to za cholerstwo 
na razie psikam 3 razy dziennie Neomycyną (tak w razie czego) bo może to trochę przejdzie przez skórę... wetka mówiła, że nie zaszkodzi, ale pewnie i nie pomoże

paluszek nadal gruby (nie piszę już "spuchniety" skoro to nie zwykła opuchlizna) i lekko siny


na razie psikam 3 razy dziennie Neomycyną (tak w razie czego) bo może to trochę przejdzie przez skórę... wetka mówiła, że nie zaszkodzi, ale pewnie i nie pomoże

Re: Busia, Juras i Mi-Lenka (Pipi)
byłam z Jurkiem wieczorem u dr Asi i niestety potwierdziła Ona słowa poprzedniej Pani wetki (z niedzieli) że niestety to jakaś narośl i jeśli będzie nadal rosnąć, to zagrozi paluszkowi, bedzie niedokrwienność i trzeba usunąć to świństwo razem z palcem
niestety żadne zastrzyki tego nie rozpędzą, to mnożą się komórki i otaczają palec, a gdyby to wyciąć, to nie będzie skóry, żeby naciągnąć na palec, to nie kaszak, który można by naciąć, wyciąć, wycisnąć i zeszyć skórę
na razie obserwować i modlić się, żeby nie rósł...
jak palec zacznie się robić siny, trzeba amputować, żeby nie poszło jakieś zakażenie na całą stópkę
mam tylko nadzieję, że nie rozrośnie się to na inne palce... 


na razie obserwować i modlić się, żeby nie rósł...



Re: Busia, Juras i Mi-Lenka (Pipi)
oj biedny Jurasek
jak to mowila moja mama jak nie urok to przemarsz wojsk.
Moze to wyciac (nawet razem z palcem ) zanim sie rozrosnie? bo bez paluszka mozna zyc i mysle, ze Jurasek nawet by tego za bardzo nie odczul (poza okresem rekonwalescencji) a jak sie niedajboze rozrosnie to moze zagrozic calej lapce - no to juz jest inna sprawa zupelnie.
No trzymam za Juraskowa lapke kciuki.
jak to mowila moja mama jak nie urok to przemarsz wojsk.
Moze to wyciac (nawet razem z palcem ) zanim sie rozrosnie? bo bez paluszka mozna zyc i mysle, ze Jurasek nawet by tego za bardzo nie odczul (poza okresem rekonwalescencji) a jak sie niedajboze rozrosnie to moze zagrozic calej lapce - no to juz jest inna sprawa zupelnie.
No trzymam za Juraskowa lapke kciuki.
Re: Busia, Juras i Mi-Lenka (Pipi)
Właśnie... Może Fenek ma rację?
A tak w ogóle to zapraszam na kawę! Może dziś po wecie?
A tak w ogóle to zapraszam na kawę! Może dziś po wecie?
Re: Busia, Juras i Mi-Lenka (Pipi)
no własnie, też tak myślałam przez całą noc... może lepiej ciachnąć od razu, zanim przejdzie na następny...
ale tak się łudzę, że może przestanie rosnąć i tak sobie zostanie...
poczekamy do końca tygodnia i podejmiemy decyzję, zobaczymy jak to świństwo sie będzie zachowywać 



Ostatnio zmieniony 15 paź 2013, 16:30 przez atka1966, łącznie zmieniany 1 raz.
- martuś
- Posty: 10207
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Busia, Juras i Mi-Lenka (Pipi)
Biedny Jureczek
Skąd takie coś mu wyrosło?
Biedaczek tyle się wychorował i nabrał zastrzyków a tu znowu coś
Jureczku bądź dzielny
PS Pipi jakiego ma kogucika na głowie jak pije witaminkę




PS Pipi jakiego ma kogucika na głowie jak pije witaminkę
