o rany dief... Ale się u Was dzieje

Spaniem świnki się nie martw- moja Mili jest bardzo chora i wiekowa też dosyć (6,5 roku) i śpi jak zabita. Pare razy myślałam, że zasnęła snem wiecznym, musiałam sprawdzić...
Co do zastrzyków to oxywet jest paskudny, potwierdzam. Ja Mili mogę podać wszystko, ale przy oxywecie był mega pisk z bólu, a raz nawet zasłabniecie ze stresu. Rożne rzeczy już podawałam w zastrzyku i oxywet jest najgorszy. Dobrze jest go rozcieńczyć solą fizjologiczną, żeby się odczyny i martwica nie zrobiły. Sól fizjologiczna może być taka zwykła do inhalacji, nie musi być iniekcyjna wbrew temu co mówią farmaceuci (sama dr Kasia tak mi powiedziała ostatnio żeby się nie przejmować). Jakbyś miała pytania to napisz, mogę coś niecoś doradzic. Ja się nie dziwię wcale, że masz problem z podaniem zastrzyku i praca nie idzie i wieczny stres...Znam to doskonale gdy pracować nie idzie, nic do człowieka nie dociera, bo świń chory...
A może trzeba wymaz zrobić z nosa i sprawdzić co to za bakteria, bo może antybiotyk źle dobrany i dlatego nie działa
Jak miałam Crazy to ona też miała taki wyciek z nosa, antybiotyk nic nie działał i też był zmieniany. W końcu pobraliśmy wymaz, który poszedł do badania do Niemiec (sama dr Kasia pobierała) i ...nic nie wyszło. Nie wiem co to było, Crazy zeszła na sepsę, ale po tym wszystkim zaczęłam mieć wątpliwości, że skoro to nie były bakterie to może grzyb... Nie wiem, ale skoro u Was też antybiotyki nie działają to warto zrobić posiew bakteryjny i sprawdzić co to za dziadostwo