Świnki od ponad czterech lat są u nas. Oboje mają skłonności przywódcze, ale udało się je połączyć i się tolerują. Wątek o nich ucichł wraz z zamknięciem starego forum, ale nadszedł czas by go odnowić. Kilka słów na temat świnek.
Tamara:
płeć: samiczka
wiek: ok. 5 lat
rasa: pseudo US – Teddy
Historia: Tamara była jedną z 7 świnek złapanych w krzakach na warszawskich Bielanach (szczegóły – 2010, 7 świnek porzuconych w krzakach http://www.forum.swinkimorskie.eu/SPSM/ ... &Itemid=94). Samiczka (z podejrzeniem ciąży) trafiła do Wrzosowatej. W lipcu jak się okazało, że nie jest kotna trafiła do nas.
Ulubiony przysmak: pudełko kartonowe

ulubiona dyscyplina: skoki przez płot, jedzenie na czas.
numer na liście uratowanych: 952
zachowanie: Ogólnie świnka jest niezwykle dzielna i wytrzymała. U weterynarza nie pisnęła ani razu, choć ostatnio miała ku temu powody (kamień w cewce moczowej, zastrzyki). Niestety od początku jest dosyć dzika i nie lubi jak się ją łapie. Z czasem zaczęła dać się pogłaskać na wolności. Na kolanach potrafi się rozkładać, ale zdarzają jej się próby skakania. Ostatnio zauważyłam, że bez problemu można jej podać każdy lek do pyszczka, wystarczy go puścić powoli na jakimś smakołyku. Nie trzeba jej nawet przy tym łapać. Gdy zając próbuje zabrać jej kąsek sika w niego celując tyłem

Zając (poprzednio Tristan)
płeć: samczyk, kastrat
wiek: ok. 5 lat i 2 mies.
rasa: rozetka krótkowłosa
Historia: Jako Tristan trafił z giełdy do Elurina uniknąwszy losu pokarmu dla gada. Niestety jako świnka dominująca i skłonna do bójki nie mógł dogadać się z pozostałymi domownikami. Następnie trafił do Porcelli gdzie były próby łączenia go z Pontusem. I tym razem świnka była agresywna. Nie pomogła kastracja. Jak się okazało Zając lepiej tolerował samiczki, więc trafił do Tamary. Po trudnych próbach poznania i łączenia udało się. Świnki się zaakceptowały, choć żadna nie da sobie w kaszę dmuchać.
Ulubiony przysmak: ogórek, cykoria
ulubiona dyscyplina: wyciąganie się na legowisku
numer na liście uratowanych: 957
zachowanie: Zając jest zdecydowanie bardziej przyjacielski. Na kolanach rozkłada się i ewidentnie lubi głaskanie. Jest za to bardziej wrażliwy i czasem piszczy jak się go łapie (zanim się go dotknie). Nie ruszy jedzenia jak choćby kropelkę cebionu poczuje. Podczas obcinania pazurków próbuje je sobie sam obciąć zębami i to samo robi z moimi paznokciami

Kilka starszych zdjęć z poprzedniego wątku oraz filmy https://www.youtube.com/watch?v=-XnTAnS ... AQ&index=1
https://www.youtube.com/watch?v=czvoya4 ... Q&index=17




