cappuccino pisze:Asita ja Ci muszę napisać, że kochana na Twoja mama! Moja, jak byliśmy z chłopakami w Łodzi, to niby mówi, że śliczni i ojejuojeju, ale głównie to mówiła: Siano jest wszędzie, już widzę, jak to u Was w domu wygląda! Posprzątaj im bo siedzą w kupach, zaraz zacznie śmierdzieć!

Moja mama jest najlepsza! Ale wiadomo, że świnki to generalnie małe śmierdziele

Właśnie dziś stwierdziłam, że czas im wyprać matę, bo naprawdę już zajeżdża i nazwałam moich chłopaków moimi śmierdzielkami
Żurek chyba jednak dobrze, nic nie ciamkał i min nie robił przy suchym. Waga dziś: Żurek 980g (od zeszłego czwartku, jak jechaliśmy do weta przybrał 30g) a Mietek już 930!
I nasze jaskółeczki. Myślałam, że one całkowicie zabudowują domek i tylko u góry otworek zostawiają. Ale może to jeszcze nie jest skończone
Z dialogów międzyświńskich:
Miecio: Panie Żurek! Właśnie o tobie myślałem
Żurek: ....niemożliwe...