Opowieści Świńskiej Treści -Pąszunio kombinuje

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Alex

Re: Opowieści Świńskiej Treści - Dropsinka

Post autor: Alex »

Ale dziubas haha :buzki:
Izma

Re: Opowieści Świńskiej Treści - Dropsinka

Post autor: Izma »

Oglądając Wasz najnowszy album na fb po prostu padłam :rotfl: Pozdrów ode mnie Nindżę i liść buraczy (może kiedyś Nindża mu wybaczy) :buzki:
katiusha

Re: Opowieści Świńskiej Treści - Dropsinka

Post autor: katiusha »

Mnie Zuckerberg nie wpuścił :glowawmur: .. Ale pycho słodziachny :love:
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - Dropsinka

Post autor: joanna ch »

To Ridż nie przebaczał liściowi :102:
Izma ucieszam się że się ucieszasz :102:
katiusha to specjalnie dla Ciebie :102:
zanindżowany Nindża:
Obrazek

Bonkers proszący o konsumpcję choć jednego więźnia:
Obrazek

B i M na bobkowisku:
Obrazek
Awatar użytkownika
etycja
Posty: 1197
Rejestracja: 08 lip 2013, 23:04
Miejscowość: Kraków
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - Dropsinka

Post autor: etycja »

A gdzie się podział Dropświnka?
Obrazek
Alex

Re: Opowieści Świńskiej Treści - Dropsinka

Post autor: Alex »

Podcinasz czasem klaczki tej dlugowlosej? Nie placza sie jej i nie brudza?
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - Dropsinka

Post autor: joanna ch »

Drops tak łatwo nie wychodzi, to było kilka godzin przed jego obudzeniem, fart że Koparka wyszedł. To tylko Ridż z Nindżą wieczorne ptaszki. Jak mnie widzi to powoli z godnością lecz stanowczo oddala się pod powierzchnię trocin. Chyba nie lubi być całowany po nabiale... :? Ale dziś może spróbuję dziada sfotografować :) Dropsinka już ma 2 lata 2 miesiące, jeszcze daje radę ale motorycznie już gorzej, nie daje rady się wspinać, czasem go zawiewa na bok itp.

Alex tak, co parę miesięcy ją strzygę, i ten moment właśnie się zbliża. Ona tego nie cierpi... Niestety dół to ma permanentnie zbrązowiały od moczu (chyba?) i tak miała od kiedy się znamy. Nie czeszę jej bo ma traumę jak ktoś coś robi z jej włosami. Jak coś to po prostu wycinam jej kołtuny.
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - Dropsinka

Post autor: Asita »

Bonkers niby chce pożreć jakiegoś więźnia, ale jak przychodzi co do czego, to skomląco włazi na głowę.... :laugh:
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Awatar użytkownika
etycja
Posty: 1197
Rejestracja: 08 lip 2013, 23:04
Miejscowość: Kraków
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - Dropsinka

Post autor: etycja »

No tak, Dropsina w zacnym wieku już. Moje starszaki też nie przepadają za aparatem, nawet za wyciąganiem z terenu, który znają na pamięć. Dobrze jest dopóki apetyt dopisuje i tfu tfu choroba się nie przyplącze. Dużo zdrowia dla Zbója i całej bandy świnkomików.
Obrazek
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - Dropsinka

Post autor: joanna ch »

Asita no właśnie stosunek Bonkersa to więźniów jest dwoistej natury... Z daleka męstwo, z bliska wręcz przeciwnie. A one sobie zupełnie nic z niej nie robią, nawet jak dostaną z plaskacza machającym ogonem, wcale ich to nie zniechęca :roll: Przede wszystkim u niej jest ogromna zazdrość o wszystko i wszystkich. Taki troszkę spaczony ten Bonkers, nawet między nas ludzi się zawsze wkręca i jest zazdrosna o nas nawzajem. Ja praktycznie nigdy w domu nie siedzę sama tylko zawsze z Bonkersem przytulonym do boku, na kolanach itp itd. Nigdzie nie idę sama, nawet do łazienki czasem ze mną wlezie. Szczęście że to taki mały pies bo z dużym byłoby gorzej.

etycja, myślę że dziadunio czuje się dobrze, jak zawsze nic go nie rusza i niczego się nie boi, tylko tyle że chodzi taki zwichrowany nieuczesany i już nóżki nie te. Kawałek jabłka jak jedna trzecia jego ciała taszczy w ryjku trzymając głowę wysoko, idąc na ślepo i wpadając w jakąś dziurę przy okazji ale to go nie powstrzymuje. W kółku jeszcze naparza, a liść buraczy dziś tajemniczo zniknął, a duży był :102: Dziękujemy :buzki:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”