
Tazos & Cheetos [*] & Malwinka - Tazos chory
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Re: Tazos&Cheetos.
Uprzejmie donoszę, iż u prosiaków, tfu tfu, wszystko dobrze.
Czas im mija leniwie i niespiesznie na dyskusjach o życiu, głównie nad wyższością ogórka nad pomidorem, czy jakością dzisiejszego sianka.
Co jakiś czas te przyjacielskie dyskusje przerywają poważniejsze dysputy na temat przełożenia gabarytów na władzę w ich królestwie.

Czas im mija leniwie i niespiesznie na dyskusjach o życiu, głównie nad wyższością ogórka nad pomidorem, czy jakością dzisiejszego sianka.
Co jakiś czas te przyjacielskie dyskusje przerywają poważniejsze dysputy na temat przełożenia gabarytów na władzę w ich królestwie.

- Asita
- Posty: 9429
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Tazos&Cheetos.
Co za rozpłaszcze
i ziewy
Jak zwykle pełen relaks 



Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Re: Tazos&Cheetos.
Dawno nie pisałam, bo i nic się nie działo.
Za to w niedzielę Tazos zafundował nam dwie atrakcje naraz - zaklejone futro przy gruczole i ropiejące oczy.
Dziś z samego rana poleciałam do weta - zapalenie spojówki. Dostaliśmy gentamycyne do zakraplania. Oby to było tylko to.
Za to w niedzielę Tazos zafundował nam dwie atrakcje naraz - zaklejone futro przy gruczole i ropiejące oczy.
Dziś z samego rana poleciałam do weta - zapalenie spojówki. Dostaliśmy gentamycyne do zakraplania. Oby to było tylko to.
- Dzima
- Posty: 10118
- Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
- Miejscowość: Rogoźno
- Lokalizacja: Wielkopolskie
- Kontakt:
Re: Tazos&Cheetos.
No gdzie się nie obrócę tam jakaś choroba...co się dzieje z tymi zwierzakami...wypłatę wyczuwają czy co? 

Pyrka
Za TM
Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Za TM

Re: Tazos&Cheetos.
Uprzejmie donoszę, że oczka Tazosa już zdrowe. Do jutra ma jeszcze kropelki, ale odkąd ropa mu nie przeszkadza, jest walka przy zakraplaniu, wcześniej bestia była grzeczna.
Przy okazji, nasz osiedlowy weterynarz nie przypadł do gustu chłopakom. Pierwszy raz urządziły awanturę obcemu, a Cheetos w ferworze walki przy obcinaniu pazurów ugryzł go. Widać nie ma podejścia do świń
Przy okazji, nasz osiedlowy weterynarz nie przypadł do gustu chłopakom. Pierwszy raz urządziły awanturę obcemu, a Cheetos w ferworze walki przy obcinaniu pazurów ugryzł go. Widać nie ma podejścia do świń

- Asita
- Posty: 9429
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Tazos&Cheetos.
Albo śmierdział może?infrared pisze:nasz osiedlowy weterynarz nie przypadł do gustu chłopakom. Pierwszy raz urządziły awanturę obcemu, a Cheetos w ferworze walki przy obcinaniu pazurów ugryzł go. Widać nie ma podejścia do świń


Dobrze, że oczka bestii już ok

Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami