Dropsio(*) i Cosiek - duet prawie doskonały
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały
Chłopcy są naprawdę słodcy...

-
lubię
Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały
Te małe bździny są prześliczne, niestety strasznie ruchliwe - fajnie, że tacie udało się obfocić łobuza
U nas dzisiaj na stawach gęgawy, czaple siwe, błotniaki stawowe, łabędzie, łyski, perkozy dwuczube i komplet pławic
Za to ani jednej żaby 
U nas dzisiaj na stawach gęgawy, czaple siwe, błotniaki stawowe, łabędzie, łyski, perkozy dwuczube i komplet pławic
-
Dropsio
Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały
Pławice? A co to? Szukam i znaleźć nie mogę czegoś takiego
Perkozy bardzo bym z bliska chciała obfocić...
Z tatą powoli czaimy się na jakieś wodery, mamy zamiar napisać do zarządu Przemkowskiego PK z prośbą o zgodę na łażenie po terenach rezerwatu, jakaś tam szansa jest
tak czy inaczej już kombinujemy jak i kiedy jechać, żeby być tam koło 6, w dzień powszedni. W wolne dni po południu tłumy się przewijają. Najdziwniejsze jest to, że większość ludzi po prostu lezie przed siebie i ma wszystko w czterech literach. I tak idą, śmieją się głośniej niż gada bąk, wyperfumowani że z kilometra czuć i płoszą wszystko dookoła. Skradałyśmy się z siostrą do jakiegoś ptaszka - facet nam się wtarabanił (nie wierzę że nie zauważył że się na coś czaimy...). Jak się okazało, wypłoszył wąsatkę. Dzieciaki skaczą po pomoście, piszczą. Tragedia jakaś. Po co ci ludzie tam idą? Bo raczej nie żeby coś fajnego zobaczyć... Przez cały dzień widziałam jedną parę z lornetką, jakiegoś starszego pana z ksiązką i faceta z lunetą i książką do oznaczania który obserwował wąsatki.
A z tego dudka cieszę się jak nie wiem.
Śniło mi się dzisiaj tak w ogóle, że puściłam świnie razem na wybieg. Drops rzucił się na Cośka i mały miał cały boczek wygryziony. Brrr...
Perkozy bardzo bym z bliska chciała obfocić...
Z tatą powoli czaimy się na jakieś wodery, mamy zamiar napisać do zarządu Przemkowskiego PK z prośbą o zgodę na łażenie po terenach rezerwatu, jakaś tam szansa jest
A z tego dudka cieszę się jak nie wiem.
Śniło mi się dzisiaj tak w ogóle, że puściłam świnie razem na wybieg. Drops rzucił się na Cośka i mały miał cały boczek wygryziony. Brrr...
-
balbinkowo
Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały
Niefajny sen... brrr
Na Cośka nadal mówisz "mały"
Na Cośka nadal mówisz "mały"
- Chryzantem
- Posty: 953
- Rejestracja: 05 sie 2013, 14:37
- Miejscowość: Katowice
- Kontakt:
Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały
ja na Zoske tez ciagle mowie "male" chociaz od Stefki jest starsza a od Andzi byla wieksza 
-
lubię
Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały
Kaczki pływające, zbiorcza nazwa
W odróżnieniu od nurkujących, czyli grążyc, w czasie żerowania wystaje im kuper z wody. Na perkozy zapraszam na Domaszczyn, one akurat są tu zawsze, a że stawy mniejsze od milickich to i pływają bliżej.
Nie wiem po co ludzie w ogóle jeżdżą do Przemkowa, jeśli nie mają choć odrobiny zainteresowań przyrodniczych - z punktu widzenia laika to kupa trzcin i komary. Inna sprawa, że zwykły człowiek bez trudu dowie się, że w tej okolicy ważnym punktem jest park krajobrazowy czy rezerwat, bo występuje w nim to czy tamto, ale nic ponadto. No i idzie biedny człowiek w niedzielę po południu, z dziećmi, ze znajomymi i dziećmi znajomych, przechodzi jak trasa prowadzi i potem całą drogę powrotną myśli co tam właściwie takiego ciekawego było i po co ten park robili. Jeśli zwracamy się do szerokiej publiczności, to uszanujmy, że nie każdy ma zainteresowania przyrodnicze i trzeba mu łopatologicznie wyjaśnić wszystko od podstaw: gdzie ma patrzeć, kiedy przyjść, jak się zachowywać żeby zobaczyć walory danego miejsca. Przemkowski nie przoduje w tej kwestii niestety, a jest jednym z trudniejszych dla przeciętnego odbiorcy.
Nie wiem po co ludzie w ogóle jeżdżą do Przemkowa, jeśli nie mają choć odrobiny zainteresowań przyrodniczych - z punktu widzenia laika to kupa trzcin i komary. Inna sprawa, że zwykły człowiek bez trudu dowie się, że w tej okolicy ważnym punktem jest park krajobrazowy czy rezerwat, bo występuje w nim to czy tamto, ale nic ponadto. No i idzie biedny człowiek w niedzielę po południu, z dziećmi, ze znajomymi i dziećmi znajomych, przechodzi jak trasa prowadzi i potem całą drogę powrotną myśli co tam właściwie takiego ciekawego było i po co ten park robili. Jeśli zwracamy się do szerokiej publiczności, to uszanujmy, że nie każdy ma zainteresowania przyrodnicze i trzeba mu łopatologicznie wyjaśnić wszystko od podstaw: gdzie ma patrzeć, kiedy przyjść, jak się zachowywać żeby zobaczyć walory danego miejsca. Przemkowski nie przoduje w tej kwestii niestety, a jest jednym z trudniejszych dla przeciętnego odbiorcy.
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23231
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały
Dziewczyny, skąd Wy to wszystko wiecie??? Pławice? Grążyce? To jak kuper wystawiony widzę, a pod wodą kłapiący dziób, to ona jest grążyca? cudne! Moje pojęcie o ptactwie pochodzi z dawnych lat kajakowania na Mazurach i z trudem odróżniam kurkę wodną od perkoza, a życiowym osiągnięciem jest wypłoszenie łabędzia z trzcin, co się prawie skończyło chlupnięciem z kajaka, bo to bardzo duży ptak jest...
Piszcie dalej, czegoś sie nauczę

Piszcie dalej, czegoś sie nauczę
-
Dropsio
Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały
Ale jak idzie taki tabun ludzi, to główna trasa to faktycznie tylko woda i badyle, choćby nie wiem jak wytężać wzrok to niczego oprócz żab się nie zobaczy (komarów jeszcze nie ma). Dopiero jak poszliśmy dalej, gdzie ludu nie ma, to jakieś ptaki się pojawiły. Ale z kolei późno już było i trzeba było wracać...
Czyli np. kaczka krzyżówka albo łabędź to pławica, a perkozek to grążyca?
Jutro chyba z rana nad Bóbr pójdziemy, może wreszcie zimorodka spotkamy znowu, bo pogoda ładna się zapowiada... A z tego co zaobserwowaliśmy, to on raczej w pochmurne nie bardzo chce przesiadywać nad wodą. W sumie nic dziwnego, bo jak słońca nie ma to ryby gorzej widać. Z drugiej strony niby za niedługo powinien zacząć się okres lęgowy, więc może być trudniej. Ale fajnie byłoby wyczaić gdzie mają norkę, podobno takie kilkutygodniowe maluszki wyłażą z gniazdka i siedzą sobie przy nim i uczą się łowić. Świetnie to musi wyglądać... Tylko nie mam pomysłu gdzie ta norka może być. To znaczy wiemy gdzie na 99% jest jedna z norek, ale to dość uczęszczane miejsce, przy drodze, więc wątpię żeby tam chciały malce odchowywać.
No i nurogęsi trzeba "skontrolować", czy jeszcze razem, czy może samiec sam pływa...
A tak w ogóle - dopiero sobie przypomniałam, ze jak wracaliśmy już do auta w Przemkowskim, to znaleźliśmy ciekawą kupę. Zrobiłam zdjęcie i... najprawdopodobniej wilcza
Masa sierści w niej była, miejsce słabo uczęszczane, w okolicy fajne podmokłe tereny. Poza tym z tego co pamiętam to kilka razy w tamtych okolicach monitoring wilki łapał, więc szansa jest dość spora.
Czyli np. kaczka krzyżówka albo łabędź to pławica, a perkozek to grążyca?
Jutro chyba z rana nad Bóbr pójdziemy, może wreszcie zimorodka spotkamy znowu, bo pogoda ładna się zapowiada... A z tego co zaobserwowaliśmy, to on raczej w pochmurne nie bardzo chce przesiadywać nad wodą. W sumie nic dziwnego, bo jak słońca nie ma to ryby gorzej widać. Z drugiej strony niby za niedługo powinien zacząć się okres lęgowy, więc może być trudniej. Ale fajnie byłoby wyczaić gdzie mają norkę, podobno takie kilkutygodniowe maluszki wyłażą z gniazdka i siedzą sobie przy nim i uczą się łowić. Świetnie to musi wyglądać... Tylko nie mam pomysłu gdzie ta norka może być. To znaczy wiemy gdzie na 99% jest jedna z norek, ale to dość uczęszczane miejsce, przy drodze, więc wątpię żeby tam chciały malce odchowywać.
No i nurogęsi trzeba "skontrolować", czy jeszcze razem, czy może samiec sam pływa...
A tak w ogóle - dopiero sobie przypomniałam, ze jak wracaliśmy już do auta w Przemkowskim, to znaleźliśmy ciekawą kupę. Zrobiłam zdjęcie i... najprawdopodobniej wilcza
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23231
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały
Ten karmelowy nosek na agutowym tle! Matka Natura postanowiła sobie zażartować 
