Wiesz jaki jest problem z całodziennym wybiegiem? Ja, a nawet TŻ chętnie zostawialibyśmy ich na wolności, zamykali drzwi z pokoju i niech sobie biegają pod naszą nieobecnośc... Tylko... Jak wiecie mieszkanie nie jest nasze, a oni leją gdzie popadnie i obgryzają nogi od stołu... Choc ostatnio wymieniliśmy stół na trochę mniejszy, a ten ciężki drewniany, który zniszczyli został schowany, aby nie został jeszcze bardziej pogryziony... Tu jest parkiet i już w kilku miejscach jest biały nalot, bo nie na czas zmyłam podłogę... Nie mogę sobie pozwolic na to, żeby zniszczyli parkiet, bo nie stac mnie na wymianę podłogi, a co więcej nie chcę tego robic w mieszkaniu, które nie jest moje.. Gdyby tego nie robili, to mogliby biegac dniami i nocami
A teraz fotki

Kilka ich jest bo się nie mogłam zdecydowac
