Ten moment, kiedy musisz odchudzić świnię, a ona już nie je karmy, warzyw korzeniowych i owoców
No nic, byliśmy dzisiaj z większą częścią stada w MV.
Izyda - powoli rysuje się ropień okołowierzchołkowy (nad korzeniem zęba), ale świetny nastrój, apetyt i stan ogólny pozwoliły nam po raz kolejny odłożyć zabieg. Cytując Kasię "Tam jeszcze nie ma się w czym babrać."
Nemesis - za dużo futra na tyłku i mamy problem ze złuszczaniem naskórka. Powstały nam biały płaty a'la łupież. 3 kąpiele co 5 dni i podciąć.
Nammu - 1250 gram. Jak je cekotrofy to zwija się w tak idealną kulę, że prawie się przewraca. Do tego podbródek jak u redaktora Manna i dziwne zgrubienia węzłów chłonnych pod przednimi łapkami. Pobrano krew, ale prawdopodobnie to tłuszcz się buntuje i organizuje (w związki zawodowe).
Tak - Nammu (Merida), która kiedyś miała problemy z tyciem będzie musiała chyba troszkę zrzucić. Ale jutro zdecydujemy czy w ogóle i ile. Reszcie na razie morfologii nie robimy. Nammu jest tzw. świnką modelową. Jedzą to samo, ona najbardziej tłusta. Więc jeśli u niej funkcje nerek i wątroby wyjdą ok, to raczej całe stado zdrowe.