Wiewiórek - uroczy kastrat - DS sylvka

Świnki, które znalazły swoje domy

Moderator: silje

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23102
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Wiewiórek - uroczy kastrat - DS sylvka

Post autor: porcella »

Imię świnki: Wiewiórek
Płeć: samiec (kastrat)
Wiek: około dwa i pół roku roku
Numerek adopcyjny: 1104
Kastrat: do adopcji do samiczki lub samiczek, z samcem się nie dogada.
Zdrowy, silny, dla ludzi sympatyczny pieszczoch.
Dla innych świnek - kiedy tylko zorientuje się, że może nie być szefem - wszczyna awantury.
poprzedni wątek http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... 31#p307431

Wiewiórek en face
Obrazek

i z profilu
Obrazek


Stworzenie urocze, ale trudne. Potrzebuje spokojnego, łagodnego, towarzysza lub towarzyszki - bywa nieobliczalny.
To zwierzak do spokojnego domu, raczej bez małych dzieci i hałaśliwych psów.,
Lubi klasyczną muzykę (!) - uspokaja się wtedy i wyleguje w swoim domku z polaru.
Ale - na zachętę 8-) - jest pięknym, zdrowym agutem, ruchliwym, pełnym wdzięku, ślicznie staje słupka po smakołyki. Jego polaboratoryjne pochodzenie widać w gwałtownych ruchach i nagłych reakcjach, pewnie dlatego ma takie trudności z pokojowym współistnieniem. Większość świnek nie lubi takich raptusów. Za to obserwowanie go w ruchu, to sama przyjemność!

Nie udało się, jak dotychczas, połączyć go ani z samczykami, ani z samiczkami. Teraz "dojrzewa" - widać, że bardzo jest mu potrzebne towarzystwo innych świnek, ale cóż - na razie nie trafił na swoją drugą połowę.

Adopcja - w Warszawie i w okolicach - żeby mógł zawsze wrócić, jeśli się nie dogada z drugą świnką.

A tu - konsumpcja pietruszki w rytmie reggae
https://youtu.be/N1gE1pQUnJk :-)

Adopcja wyłącznie na zasadach Stowarzyszenia - obowiązuje wizyta przedadopcyjna i podpisanie umowy adopcyjnej.
Dla świnek staram się wybierać jak najlepsze domki - spokojne, odpowiedzialne, zapewniające przestronną klatkę (co najmniej 100 cm długości), wybiegi, karmę wysokiej jakości oraz odpowiednią opiekę weterynaryjną.
Ważne jest dla mnie, aby osoby chętne na przygarnięcie świnki wykazywały szczere zaangażowanie w proces adopcyjny.
Proszę zapoznać się z http://www.forum.swinkimorskie.eu/SPSM/index. ... &Itemid=83
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
olka2190

Re: Wiewiórek - uroczy kastrat - Warszawa

Post autor: olka2190 »

Jejku, piękny miziak :love:
Awatar użytkownika
Lilith88
Posty: 4733
Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
Miejscowość: Gdańsk
Kontakt:

Re: Wiewiórek - uroczy kastrat - Warszawa

Post autor: Lilith88 »

Kurcze jakby nie było tak daleko to bym go chyba wzięła do Czarnego, Wiewiórka i Feliksa żeby biedak tak sam nie siedział, Wiewiórek jest narwany ale Czarny i Feliks z kolei są bardzo spokojni i jakoś się w trójkę dogadują. Widać wszystkie polaboratoryjne Wiewióry mają coś wspólnego ;)
katiusha

Re: Wiewiórek - uroczy kastrat - Warszawa

Post autor: katiusha »

Wiewiór wymiata :love:
azb
Posty: 170
Rejestracja: 05 sie 2013, 21:22
Miejscowość: Warszawa-Ursynów
Kontakt:

Re: Wiewiórek - uroczy kastrat - Warszawa

Post autor: azb »

Wiewiórek trochę u mnie posiedział .Niestety z marnym skutkiem jeśli chodzi o łączenie.
Jest wyjątkowo urodziwy, lubi sobie pobiegać - istny struś pędziwiatr. W klatce miał taki domek na przestrzał otwarty to sobie biegał wokoło zwłaszcza z samego rana albo w nocy lubił pohałasować.(na prętach też czasem lubi pograć)
Z samiczką (zołzowatą) poturbował się ze 3 razy ale nagminnie wychodził z klatki (miał otwarty bok) i chodził pod jej klatkę w amory.
Na najmniejszą agresję wobec siebie odpowie agresją a jak miał okazje się spotkać z łagodnymi samiczkami to najpierw
obok nich poleżał sobie ale potem zgrzytał i starał się dominować.
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23102
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Wiewiórek - uroczy kastrat - Warszawa

Post autor: porcella »

u mnie pogryzł Srokę i Filippę o ile pamiętam, a może ona jego?
o samcach nie mowię, z Loczkiem sie dobrze zapowiedziało, aż do chwili, kiedy go Loczek zdominował, wtedy tylko futro poleciało, tak sie rzucił!
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
Dzima
Posty: 10013
Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
Miejscowość: Rogoźno
Lokalizacja: Wielkopolskie
Kontakt:

Re: Wiewiórek - uroczy kastrat - Warszawa

Post autor: Dzima »

Czyli z samicami równie ciężko jest mu się dogadać? szkoda...samica pewnie musi być młoda i "nieogarnięta" :szczerbaty:
Furia, Pyrka
Za TM :candle: Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23102
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Wiewiórek - uroczy kastrat - Warszawa

Post autor: porcella »

nie potrafię powiedzieć, co nim kieruje. widac, że bardzo by chciał się zaprzyjaźnić, ale koniecznie żeby nikt mu nie podskakiwał. A każda chyba świnka próbuje sił i on wtedy leci z zębami i bywa ostry, niestety...
Nie tracę nadziei, że się jednak uda.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
paula82

Re: Wiewiórek - uroczy kastrat - Warszawa

Post autor: paula82 »

to podobnie jak mój Arkansas miał. :* Dopiero po namowie Dawenny połączyłam go z maleńkim Speedem, który był ledwo od mamy odstawiony (ok. 4 tyg) żadnego problemu nie było między nimi choć stracha miałam ogromnego bo Speedek był zaledwie wielkości głowy Arknsasa. Dlatego myślę, że nie ma świnek aspołecznych tylko musi trafić swój na swego. :)
malina8777

Re: Wiewiórek - uroczy kastrat - Warszawa

Post autor: malina8777 »

Wiewiór jest piękny :love: ja w ogóle mam słabość do agutów, myślę że z moim Chrupkiem by się dogadal bo z niego właśnie taka urocza ciapa ;) jak juz któryś z chłopaków mu dokucza to krzyczy, żali się w nieboglosy i ja musze za niego interweniować ,czyli przytulac i słuchać żalu jego ;) właśnie taki kolega by mu się przydał, szkoda ze u mnie brak miejsc bo chętnie bym lobuza wzięła do nas :love: :fingerscrossed: za kolegę i dobry dom
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uratowane”