Tak, ja też rozpłynęłam się nad kalendarzem przyszłorocznym, tyle znajomych pysiów co miesiąc, aż miło
Siula co do alergii, to rozumiem cię w pełni. W pracy też się po głowie pukają, że mając alergię na prośki wolę brać leki i trzymać je w domu niż je oddać, ale jakoś to zlewam, niech sobie myślą co chcą a ja moje dziewczynki kocham i nie oddam za skarby świata

Szczęście że moi rodzice to też zwierzoluby-fanatycy i nie czepiają się moich świniów, dają mi dużo wsparcia
A co do wysypki to też skłaniałabym się do alergii pokarmowej, musiałabyś porobić testy, najpewniejsze są podobno te robione z krwi. Już się dowiadywałam u mnie w mieście robią pojedynczy alergen za 20zł a pakiet 20 alergenów 150 zł. Ja też muszę sobie takie testy porobić, bo musowo coś muszę mieć, już napisałam nawet list do św. Mikołaja, że poproszę o kasę na testy właśnie... zobaczymy czy przyniesie
