Nazwałam ją Matylda.
15 stycznia 2014 roku urodziła dwie córki- był to przypadek ciąży sklepowej. Moja mama nadała im imiona Lena i Violetta. Ta pierwsza była długowłosa o ciemnej sierści, a ta druga jest kserokopią mamusi.
Cała trójka żyła szczęśliwie. Listopad tego roku wszystko zmienił.
Lenka niegdyś żywiołowa i przyjacielska stała się osowiała i schudła. Zauważyłam to w środę 4 listopada. Karmiłam ją ze strzykawki. Następnego dnia pojechałyśmy do weterynarza. Pani powiedziała, że ma za długie siekacze i że z powodu wady zgryzu nie może ich ścierać. Skróciła je. Powiedziała też, że jutro można spróbować ją karmić normalnym jedzeniem.
A tymczasem jadła tylko ze strzykawki i w piątek, i w sobotę. Nie chciała normalnie jeść.
Około 4 nad ranem dziś, obudziłam się. Lenka dziwnie się kładła. Wzięłam ją na kolana. Cały czas głaskałam. Po jakiś 10-15 minutach odeszła, zostawiając matkę i siostrę. Miała całe życie przed sobą, nawet dwóch lat nie miała. A jednak o 4:31 musiałam ją pożegnać.
Wierzę, że jeszcze się spotkany kochana...
Lena
15.01.2014
-
08.11.2015
![świeca :swieca:](./images/smilies/swieczka_swieta.gif)
![Płacze lub bardzo smutny :cry:](./images/smilies/icon_cry.gif)