Zdrówka dla wszystkich
Futrzane stado Paprykarza
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- martuś
- Posty: 10226
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
-
paprykarz
Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów
Z Pierette dzisiaj znowu gorzej
Znowu biegunka i spadek wagi.
W nocy z czwartku na piątek Toffi i Rudi się pogryźli. Usłyszałam jak Rudi warknął i nim zdążyłam zareagować, już się dopadli. Nie gryźli się tak zawzięcie jak to było na początku ich "znajomości', Toffi wręcz "odpuszczał". Podejrzewam, że Toffi albo położył się na leżącym pod kołdrą Rudolfie albo wlazł pod kołdrę tam gdzie Rud.
Artur się obudził, złapał Toffiego, Rudi sam dał spokój. Od tamtej pory Toffi to nie ten sam pies. Ma podkulony ogon, przekrzywioną głowę, piszczy przy chodzeniu. Ale jeden i drugi nie ma żądnych ran. Oślinili się tylko i osmarkali. Podałam leki przeciwbólowe, ale Toffi do rana już nie usnął. Był u weta, niby wszystko ok. Noszę go po schodach, nie chce do miski podchodzić, wychodzić na spacery, ucieka od Rudolfa, kładzie się na twardym do spania. No gdzieżby on wcześniej spał na podłodze!? Rudy głupolek usiłuje go lizać, zachęca do zabawy, odgania koty. Dzisiaj smęcił całą noc, nie dał spać, trząsł się. Martwię się o niego, wyję jak głupia. Wiem, że to hipochondryk i lubi przesadzać ale tym razem nie wygląda to dobrze
W nocy z czwartku na piątek Toffi i Rudi się pogryźli. Usłyszałam jak Rudi warknął i nim zdążyłam zareagować, już się dopadli. Nie gryźli się tak zawzięcie jak to było na początku ich "znajomości', Toffi wręcz "odpuszczał". Podejrzewam, że Toffi albo położył się na leżącym pod kołdrą Rudolfie albo wlazł pod kołdrę tam gdzie Rud.
Artur się obudził, złapał Toffiego, Rudi sam dał spokój. Od tamtej pory Toffi to nie ten sam pies. Ma podkulony ogon, przekrzywioną głowę, piszczy przy chodzeniu. Ale jeden i drugi nie ma żądnych ran. Oślinili się tylko i osmarkali. Podałam leki przeciwbólowe, ale Toffi do rana już nie usnął. Był u weta, niby wszystko ok. Noszę go po schodach, nie chce do miski podchodzić, wychodzić na spacery, ucieka od Rudolfa, kładzie się na twardym do spania. No gdzieżby on wcześniej spał na podłodze!? Rudy głupolek usiłuje go lizać, zachęca do zabawy, odgania koty. Dzisiaj smęcił całą noc, nie dał spać, trząsł się. Martwię się o niego, wyję jak głupia. Wiem, że to hipochondryk i lubi przesadzać ale tym razem nie wygląda to dobrze
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23229
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów
Ale co się mogło stać?
Taki silny stres? Czy jakiś nieszczęśliwy ruch może?
Taki silny stres? Czy jakiś nieszczęśliwy ruch może?
-
paprykarz
Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów
Myślę, że albo "krzywy" ruch a może jakiś zbity mięsień czy jak? Może gdzieś go Rudy trafił no ale śladów zębów brak.
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów
To biedak...niech szybko dojdzie do siebie i niech się więcej chłopaki nie kłócą
Dość zmartwień na 1 świnkę wystarczy... Jak dziś samopoczucie Pierette?
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- martuś
- Posty: 10226
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów
Rudasek taka oaza spokoju i się zdenerwował na Toffiego?
Biedny Tofiś wystraszył się kolegi
Dalej chodzi ze skrzywioną głową? Może jak się chciał odwinąć to nadwyrężył sobie jakieś mięśnie, może coś z układem nerwowym albo z kręgosłupem?
Po przeciwbólowych nie zrobił się "normalny"?
Pierettka trzymaj się dziewczyno dzielnie
Biedny Tofiś wystraszył się kolegi
Pierettka trzymaj się dziewczyno dzielnie
-
paprykarz
Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów
Pierette przybrała 30 g. Siedziała biedna w jednym miejscu głównie to dałam ja do koleżanek. Od razu terkotała i wdała się w bójkę z Juną. Ale nadal dostaje leki i jest pod obserwacja. Ona i jej koledzy bobki.
Toffi mimo przeciwbólowych był "krzywy". Wyniosłam go dzisiaj po schodach na dwór, postawiłam na ziemi, żeby zamknąć drzwi a on pełnym galopem pobiegł po schodach do bramki
Oszust mały. Właśnie wpadł na pełnych obrotach do domu. Czyli chyba w normie. A znowu całą noc przy nim siedziałam. Spał na fotelu i nadal był osowiały. Dzisiaj jak widać lepiej 
Toffi mimo przeciwbólowych był "krzywy". Wyniosłam go dzisiaj po schodach na dwór, postawiłam na ziemi, żeby zamknąć drzwi a on pełnym galopem pobiegł po schodach do bramki
- martuś
- Posty: 10226
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów
Czyżby Toffi tylko symulował?
Eh masz się z nimi
A Yeti jak reaguje na leczenie?
A Yeti jak reaguje na leczenie?
-
paprykarz
Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów
Dwa dni dopiero ma zwiększenie Metizolu. Patrzymy czy waga rośnie.
A czy Toffi symulował?
A kto go wie ale mi niezłego stracha napędził. 
A czy Toffi symulował?
