No taki jest grzeczniutki jak go budzę, tylko patrzy z wyrzutem i nic nie mówi...Nawet jakby potrafił to by milczał... Właśnie mu wciskałam antybiotyk do dzioberka a potem krople do oczu... Moja kula kochana.
Skąd wzięły? Z siana, z trocin, z jakiegoś innego żarcia..., ewentualnie może pies przywlókł...
Jak kąpałam to na Blankowym kuprze nie było nic już widać, może się uda... Gorzej jak się okaże że na Nindży coś jest - resztę to ja mogę ręcznie leczyć itp itd ale tego dzika to nie wiem jak. Na szczęście w Medicavecie umieją łapać takie dziki- tzn dr Kasia potrafi (inna wetka tam się kiedyś Dropsa mego bała tykać a to niespotykanie spokojny chomik jest