Świnkowe życie Pieszczocha [*] i Alvina [*] oraz Dastiego

Pamięci tych, które odeszły...

Moderator: pastuszek

ANYA

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :) - foto str 204

Post autor: ANYA »

Asia to sa chlopaki, wiec musza od czasu do czasu sie pozabijac troche. Bedzie dobrze. U mnie tez Ryan z Lewisem sie tluka a potem razem jedza a czasami nawet spia na jednym poslaniu.
Assia_B

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :) - foto str 204

Post autor: Assia_B »

Z jednej strony to rozumiem, z drugiej jednak się martwię i boję. Boję się, że coś sobie zrobią. Na szczęście nie ma ran po tej aferze. Tyle dobrze :)

Za tydzień ściągam gips :D
Awatar użytkownika
dortezka
Posty: 7496
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :) - foto str 204

Post autor: dortezka »

Assia_B pisze: Za tydzień ściągam gips :D
jak to minęło! super!

chłopaki, co to za kłótnie :nono:

z mieszkaniami to już tak jest.. co do ślubu, my staraliśmy się wiele rzeczy zrobić sami (np zaproszenia) czy załatwiać najtaniej jak się da a i tak musieliśmy wziąć kredyt (no dobra, przegięliśmy z obrączkami no i moja sukienka była droga :glowawmur: ). O tyle fajnie, że moja mama miała możliwość wziąć w pracy nieopodatkowany kredyt także tyle ile wzięła, tyle musiała oddać i my jej to w ciągu 2 lat spłaciliśmy. A potem mieszkanie.. myśleliśmy o wynajmie, ale z tyloma zwierzętami słabo to widziałam.. potem o TBS, nawet zarezerwowany mieliśmy ale bez wkładu własnego cienko by było.. Posiedzieliśmy, pogłowiliśmy się i wyszło na to, że z własnym kredytem hipotecznym wyjdzie na to samo.. Tylko u nas mieszkania droższe.. na z*****u a koszt 265tysi.. Jak na Wrocław to nie jest tak wiele niby za 51m2.. O kredyt staraliśmy się ponad pół roku.. ale się udało! Także Assia.. i ze ślubem, i z mieszkaniem będzie jak chcecie, tylko nie można się poddawać.. choć czasami ma się ochotę :szczerbaty:
Wątek moich Pipulek: :love:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658

Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy :cry: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
Assia_B

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :) - foto str 204

Post autor: Assia_B »

A no minęło... Choć wiem, że ściągnięcie gipsu nie oznacza końca problemu... :sadness:

Chłopcy dziś grzeczni. Nawet pisku małego nie słychać... Chyba grzecznie śpią.

Ja też wybieram raczej taniej niż drożej... Ale i tak wszystko swoje kosztuje.
Jestem pewna, że małymi krokami damy radę :) Musi się udać!
Awatar użytkownika
dortezka
Posty: 7496
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :) - foto str 204

Post autor: dortezka »

na pewno się uda wszystko tak jak chcecie! :buzki:

a ręka szybciutko dojdzie do siebie :fingerscrossed:
Wątek moich Pipulek: :love:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658

Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy :cry: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
Arya90

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :) - foto str 204

Post autor: Arya90 »

My też do ślubu staramy się robić taniej, niż drożej, ale przyznam, że moja sukienka mocno nadszarpnęła budżet :redface:
katiusha

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :) - foto str 204

Post autor: katiusha »

Panowie bez awantur! :nono: To już niedaleko do uwolnienia ręki :fingerscrossed:
Assia_B

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :) - foto str 204

Post autor: Assia_B »

Ja znalazłam fajne studio sukien i mają przystępne ceny... Muszę się tam wybrać za czas jakiś :love:

Powiem Wam, że mam coraz bardziej dość swojej pracy :sadness: Codziennie pracuje mimo L4. Jestem zmęczona... Mam 28 dni urlopu, a nie mam kiedy odpocząć :-(

Chłopcy od ostatniej awantury i samotnej nocy są nadzwyczaj grzeczni...
katiusha

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :) - foto str 204

Post autor: katiusha »

SKANDAL!!! Jak tak można orać pracownika! :angry:
Assia_B

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :) - foto str 204

Post autor: Assia_B »

Eh, no niestety... Ale pracuję z domu najczęściej, więc mogę doglądać chłopców. Mam dla nich więcej czasu. Dziś znów bawią się kulą-smakulą. Dostali też pietruszkę :-) Fajnie tak na nich patrzeć.
Jutro może pojedziemy do weta obciąć pazurki... Z moją ręką nie dam rady, a w pojedynkę TŻ też... A obciąć trzeba :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „In Memoriam”