Dziś przyszła paczka dla kudłaczy. Ile dobroci!
Przede wszystkim przyszło sianko węgrowskie - ulubione, znika błyskawicznie. Ostatnio nam się skończyło i żeby dotrwać, kupiłam jakieś w zoologu, tragedia nie siano.
Skończył nam się też Trovet, a w Hipciu nie ma dużych opakowań, więc dalej testujemy, tym razem miętowego Burgessa. Jakoś po Trovecie nie mam przekonania do CN, a CC tak chętnie jednak nie jedzą.
Przyszły też podobno zdrowe kolby z rumiankiem i malwą. Wyglądają porządnie, nie lepią się, prosiaki podgryzają na razie bardziej z ciekawości niż z apetytu.
No i przede wszystkim przyszedł domek z siana!!! Prosiaki mają swoją miłość na bogato, zyskał sympatię od samego początku.
Jak najczęściej oglądamy Cheetosa? Właśnie tak - niuch, niuch, co masz?
Ale to wszystko dla mnie?
Ale czad!
Jeść, spać...? A może i to, i to?
I na deser
