Żurek *16.12.18. Alfik *10.12.15. Miecio i pieski
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- martuś
- Posty: 10227
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Żurek i Alfredzik
Znowu nazbierało mi się masę stron do nadrobienia...Ale przeczytałam wszystko
Eh masz się z tymi frędzlami...Mi się wydaje, że skoro parametry tarczycowe są podniesione to jednak coś z tą tarczycą się dzieje... Ale skoro nie ma tragedii to chyba są jakieś tabletki (wydaje mi się, że Ann podawała dla swojej Kudłatej ale u niej nie dało to rezultatu i musieli ciąć).
Asita a jak tam TEN dzień?
Asita a jak tam TEN dzień?
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Żurek i Alfredzik
U świn na razie bez zmian. Oczko Alfredzika nie jest ładne, więc mniemam, że tobradex nie działa... Jutro jadę do naszej nowej wetki, więc ją spytam, czy dawać dalej, czy może wrócić do tobrexu, bo po tym było lepiej. Zbieramy boby alfredowe. Mama musiała zbudować fortecę dookoła sofy, żeby Alfredzik nie dał dyla do zagrody...a i tak mówiła, że kombinował od dugiej strony...musiała wszystko dookoła zabezpieczyć
Jutro jeszcze muszę zebrać jego siuśki, ale mam jeszcze 1 dzień wolnego, więc napakuję w niego arbuzika i ogóra i powinno pójść.
Żurek ok. Siana nie je, więc postanowiłam zapodawać mu raz w tygodniu probiotyk i wetka się ze mną zgodziła (bo ostatnio coś miał tyłeczek brudny, więc coś tam sraczkowatego znowu chciało się urodzić).
A co do TEGO dnia...tamtamtadam...i już po
Zamieszania z rodziną M. było co nie miara. Wożenie, zawożenie, wspólne posiłki w barach, spotkanie zapoznawcze u mojej mamy...ufff
dziś już wszystkich poodwoziliśmy na lotnisko i śpimy...znaczy ja nadrabiam forum. Mam pozwolenie na wrzucenie fotek
Na razie nie ma profesjonalnych, bo kolega fotograf dopiero za kilka dni przygotuje.
Powiem tak....rano sraka była i myślałam, że z nerwów się pohaftuję... Badyle miały być bez przystrojenia, same eustomy zielone i różowe...ja przychodzę a tam dookoła jakieś liście przyklejone na klej i pod spodem aż brązowych plam od tego kleju dostały a w środku jakieś inne sukulenty dodatkowo...a na czubku wystające pączki...kurde. Dopiero wieczorem żałowałam, że nie zjechałam tych bab i nie kazałam sobie zrobić na nowo, bo 2x mówiłam, że SAME KWIATKI! W domu normalnie nożyczkami wycinałam ten czubek i odrywałam te przyklejone liście. Fryzjera też musiałam poprawiać... Tak mi podniosła te włosy, że mi się kwadratowa głowa zrobiła... Rozczesałam wszystko szczotką i jakoś było. Na koniec zgubiłam wkładki do butów i wsadziłam płatki bawełniane a jak wysiadałam z taryfy, to jedwabny szal (który jako jedyny ze wszystkiego był idealny i taki jaki chciałam, babka z Grecji mi go przysłała, bo tam stacjonuje) spadł mi na ulicę na plamę oleju silnikowego... Szał normalnie
A teraz:
ja to ta w zielonym (przed TYM)

w trakcie TEGO

po TYM


Teraz patrzę, że ta sukienka wcale nie jest ładna...wyglądam jak w podomce (...z jedwabiu...)
Żurek ok. Siana nie je, więc postanowiłam zapodawać mu raz w tygodniu probiotyk i wetka się ze mną zgodziła (bo ostatnio coś miał tyłeczek brudny, więc coś tam sraczkowatego znowu chciało się urodzić).
A co do TEGO dnia...tamtamtadam...i już po
Powiem tak....rano sraka była i myślałam, że z nerwów się pohaftuję... Badyle miały być bez przystrojenia, same eustomy zielone i różowe...ja przychodzę a tam dookoła jakieś liście przyklejone na klej i pod spodem aż brązowych plam od tego kleju dostały a w środku jakieś inne sukulenty dodatkowo...a na czubku wystające pączki...kurde. Dopiero wieczorem żałowałam, że nie zjechałam tych bab i nie kazałam sobie zrobić na nowo, bo 2x mówiłam, że SAME KWIATKI! W domu normalnie nożyczkami wycinałam ten czubek i odrywałam te przyklejone liście. Fryzjera też musiałam poprawiać... Tak mi podniosła te włosy, że mi się kwadratowa głowa zrobiła... Rozczesałam wszystko szczotką i jakoś było. Na koniec zgubiłam wkładki do butów i wsadziłam płatki bawełniane a jak wysiadałam z taryfy, to jedwabny szal (który jako jedyny ze wszystkiego był idealny i taki jaki chciałam, babka z Grecji mi go przysłała, bo tam stacjonuje) spadł mi na ulicę na plamę oleju silnikowego... Szał normalnie
A teraz:
ja to ta w zielonym (przed TYM)
w trakcie TEGO
po TYM
Teraz patrzę, że ta sukienka wcale nie jest ładna...wyglądam jak w podomce (...z jedwabiu...)
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
-
balbinkowo
Re: Żurek i Alfredzik
Asita przede wszystkim to zdrówka dla Twoich świnko- chłopaków
A co to TEGO dnia, to super że wrzuciłaś zdjęcia. Poza tym to sukienka piękna, nie widzę w niej nic z podomki. A tak w ogóle to przeżyłaś a to najważniejsze
Teraz już tylko Wy...
Śliczna z Was para... dużo szczęścia i miłości wam życzę!!!
A co to TEGO dnia, to super że wrzuciłaś zdjęcia. Poza tym to sukienka piękna, nie widzę w niej nic z podomki. A tak w ogóle to przeżyłaś a to najważniejsze
Śliczna z Was para... dużo szczęścia i miłości wam życzę!!!
- Lilith88
- Posty: 4733
- Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
- Miejscowość: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Żurek i Alfredzik
GRATULUJĘ!!
Muszę siąść do kompa i obejrzeć porządnie zdjęcia! Przygody miałaś znaczy się bylo tak jak powinno na ślubie
Muszę siąść do kompa i obejrzeć porządnie zdjęcia! Przygody miałaś znaczy się bylo tak jak powinno na ślubie
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Żurek i Alfredzik
Dzięki dziewczyny 
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- martuś
- Posty: 10227
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Żurek i Alfredzik
Z tego co czytam to każdy miał jakieś przygody na ślubie
Ale już jesteście po stresie
Szczęścia i dużo miłości na nowej drodze życia!
Szczęścia i dużo miłości na nowej drodze życia!
-
Val
Re: Żurek i Alfredzik
Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia
Co do przygód nie martw się - każda panna młoda ma takie. Też miałam. Liczy się, że ślub był 
