Marta_K pisze:Mariuszowi na pewno przykro by było, jakby wiedział, że nie zalicza się do kategorii "urocze chłopaki"
Wiesz, ja na Twoim miejscu zacząłbym się martwić, gdyby Mariuszowi było przykro, że inny facet nie uważa go za "uroczego chłopaka"
Trzymam kciuki. Zresztą Stefek sprawia wrażenie uodpornionego na wszystko.
Jest źle. Wczoraj było bardzo źle. Wczoraj się pożegnaliśmy, Stefan leżał, ledwo oddychał, Myśleliśmy, że już nie oddycha. Walczył. Spędziliśmy pół dnia u weta w Poznaniu, w wolnym gabinecie żeby w razie czego podać tlen. Nie chciał przełykać już nawet wody... Zabraliśmy go na noc do domu.
W nocy czuwaliśmy, pomału Mariusz dokarmiał Stefusia... Dogrzewaliśmy go termoforem i swoim ciałem. Stefuś żyje. Zaczął jeść papkę ze strzykawki pomalutku.... Zaczął pić wodę i z poidełka i ze strzykawki.... Jest bardzo słaby... Walczy i postanowiliśmy mu w tej walce pomóc.. Nie poddamy się tak łatwo. Za te 5 wspólnych wspaniałych lat. Za te wszystkie ziewy i wyciągnięte stópki. Za tą jego miłość i szukanie nas za każdym razem gdy się źle czuł, żeby się w nas wtulić. Nawet wczoraj w lecznicy spod tlenu wyjęty szedł na chwiejnych łapeczkach byle do nas...
Pojechał do Warszawy..
Trzymajcie kciuki.
Wierzę, że wrócą razem. Mariusz i Stefan.